Jezus wyrzucony z zawodów w lotki

Do sporego skandalu doszło ostatnio w Wielkiej Brytanii - z turnieju w dart (czyli lotki) Cash Converters Players' Championship wyrzucony został przez ochronę "Jezus" - gdyż miał on dekoncentrować graczy.

Do sporego skandalu doszło ostatnio w Wielkiej Brytanii - z turnieju w dart (czyli lotki) Cash Converters Players' Championship wyrzucony został przez ochronę "Jezus" - gdyż miał on dekoncentrować graczy.

Do sporego skandalu doszło ostatnio w Wielkiej Brytanii - z turnieju w dart (czyli lotki) Cash Converters Players' Championship wyrzucony został przez ochronę "Jezus" - gdyż miał on dekoncentrować graczy.

Jezusem okazał się być 33-letni Australijczyk Nathan Grindal, który przez swoje długie włosy i brodę do złudzenia przypominał najważniejszą postać w religii chrześcijańskiej. Cztery tysiące obecnych na miejscu fanów po wypiciu kilku piw doszło do wniosku, że tak ważną osobę trzeba uhonorować przyśpiewkami i okrzykami - co bardzo nie spodobało się organizatorom turnieju. Uważali oni, że śpiewy mogą zdekoncentrować zawodników i poprosili ochronę o usunięcie Grindala z obiektu.

Reklama

Australijczyk poczuł się całą sprawą mocno dotknięty - w końcu został on dyskryminowany ze względu na swój wygląd. Z kolei jeden z zawodników biorących udział w zawodach - najbardziej utytułowany darter (nie wiedzieliśmy, że w ogóle jest takie słowo) na świecie - Phil Taylor - stwierdził, że "jeśli jeszcze raz zobaczy Jezusa, własnoręcznie go ukrzyżuje".

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy