Kabaret płatny od uśmiechu

Zdarzyło się Wam zapłacić za bilety na kabaret, który okazał się nieśmieszny? Rozwiązanie tego, jak się okazuje dość powszechnego problemu, znalazł mieszczący się Barcelonie teatr Thatreneu. Jako pierwszy na świecie wprowadził on płatności pay-per-laugh - bilety są darmowe, a płacisz tylko za każdy uśmiech jaki się pojawi na Twojej twarzy.

Zdarzyło się Wam zapłacić za bilety na kabaret, który okazał się nieśmieszny? Rozwiązanie tego, jak się okazuje dość powszechnego problemu, znalazł mieszczący się Barcelonie teatr Thatreneu. Jako pierwszy na świecie wprowadził on płatności pay-per-laugh - bilety są darmowe, a płacisz tylko za każdy uśmiech jaki się pojawi na Twojej twarzy.

Zdarzyło się Wam zapłacić za bilety na kabaret, który okazał się nieśmieszny? Rozwiązanie tego, jak się okazuje dość powszechnego problemu, znalazł mieszczący się Barcelonie teatr Thatreneu. Jako pierwszy na świecie wprowadził on płatności pay-per-laugh - bilety są darmowe, a płacisz tylko za każdy uśmiech jaki się pojawi na Twojej twarzy.

Na tyle każdego z foteli znajduje się iPad wyposażony w aplikację, która rozpoznaje twarze widzów, a dokładniej wyszukuje na nich ślad uśmiechu. Za każdy żart, który okaże się dla nas zabawny będziemy musieli przy wyjściu zapłacić 30 eurocentów, a maksymalna opłata za jeden wieczór wynosi 24 euro.

Reklama

Akcja ta odniosła spory sukces - na kabaretowe występy znowu goście zaczęli przychodzić tłumnie (o 35% więcej gości niż wcześniej), a do tego płacą oni za bilet średnio o 6 euro więcej niż w przypadku klasycznych rozliczeń. Sukces ten nie umknął uwadze innych kabaretów - pay-per-laugh ma się pojawić także w innych miejscach w Hiszpanii.

Ciekawi jesteśmy czy system taki sprawdziłby się także w naszym kraju. Jedyny warunek jaki trzeba spełnić aby zarobić jest taki, że kabaret musi być naprawdę zabawny.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy