Kaszaloty adoptowały niepełnosprawnego delfina

U wybrzeża Azorów naukowcom badającym morskie życie udało się ostatnio zaobserwować naprawdę wyjątkowe sceny. Grupa kaszalotów adoptowała ostatnio delfina butlonosa z dość poważną, widoczną gołym okiem deformacją kręgosłupa - co jest pierwszym udokumentowanym przypadkiem tego typu w historii.

U wybrzeża Azorów naukowcom badającym morskie życie udało się ostatnio zaobserwować naprawdę wyjątkowe sceny. Grupa kaszalotów adoptowała ostatnio delfina butlonosa z dość poważną, widoczną gołym okiem deformacją kręgosłupa - co jest pierwszym udokumentowanym przypadkiem tego typu w historii.

U wybrzeża Azorów naukowcom badającym morskie życie udało się ostatnio zaobserwować naprawdę wyjątkowe sceny. Grupa kaszalotów (Physeter macrocephalus) adoptowała ostatnio delfina butlonosa (Tursiops truncatus)  z dość poważną, widoczną gołym okiem deformacją kręgosłupa - co jest pierwszym udokumentowanym przypadkiem tego typu w historii.

Walenie przyjęły niepełnosprawnego delfina praktycznie jak przedstawiciela swojego gatunku, a naukowcom ciężko o racjonalne wyjaśnienie takiego zachowania tych zwierząt.

Delfin został najpewniej odrzucony przez swoje własne stado z tego względu, że z powodu na deformację nie mógł pływać wystarczająco szybko i przez to narażałby całą grupę na niebezpieczeństwo. Walenie jednak pływają dużo wolniej od delfinów, dlatego nie jest on dla nich żadnym problemem.

Reklama

Delfin tak naprawdę nic nie daje swemu nowemu stadu dlatego badacze sądzą, że mógł on zostać omyłkowo wzięty za dziwne młode walenia lub po prostu kaszalotom po prostu podoba się jego towarzystwo.

Teraz wypada poczekać aż Disney kupi prawa do tej historii ;)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy