Kolejny sportowiec ogłasza, że jest gejem

Odsetek homoseksualistów w sporcie to liczba bardzo trudna do wykazania. Niemal każdy z nich woli ukrywać się ze swoją orientacją, nie chcąc się narażać na żadne irytujące podteksty w swojej drużynie. Ale są też tacy, którzy mają dość ukrywania się przed światem...

Odsetek homoseksualistów w sporcie to liczba bardzo trudna do wykazania. Niemal każdy z nich woli ukrywać się ze swoją orientacją, nie chcąc się narażać na żadne irytujące podteksty w swojej drużynie. Ale są też tacy, którzy mają dość ukrywania się przed światem...

Odsetek homoseksualistów w sporcie to liczba bardzo trudna do wykazania. Niemal każdy z nich woli ukrywać się ze swoją orientacją, nie chcąc się narażać na żadne irytujące podteksty w swojej drużynie. Ale są też tacy, którzy mają dość ukrywania się przed światem...

Kolejną gwiazdą sportu, która postanowiła przyznać się do swojego homoseksualizmu jest reprezentant Anglii w krykiecie  - Steven Davies. Anglik otrzymał pełne wsparcie i akceptację ze strony swoich kolegów z drużyny, zarządu, a nawet kibiców. W podobnej sytuacji jest już też koszykarz John Amaechi oraz rugbista Gareth Thomas.

Reklama

Jak widzimy krykiet, wraz z koszykówką, czy rugby są dyscyplinami, które są gotowe na tego typu wyznania. Czy taki sam manewr przeszedłby w piłce nożnej? Bardzo wątpliwe...

Wystarczy przypomnieć sytuację, gdy występujący jeszcze w Tottenhamie Sol Campbell spotkał się z naprawdę wieloma niemiłymi komentarzami z podtekstami o jego rzekomej innej orientacji seksualnej. A przecież piłkarz nie dość, że nie jest gejem, to jeszcze ma żonę! Co by więc się działo, gdyby nagle któryś ze światowej sławy zawodników oznajmił, że jest homoseksualistą? Lepiej się chyba nie zastanawiać...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy