Szczątki zidentyfikowane lata po śmierci. Tak działa nowa metoda
Po ponad dekadzie niepewności tajemnicza sprawa "John Doe z 2013 roku" w Arizonie znalazła swój finał. Brytyjczyk Michael Hill, który zmarł w lutym 2013 roku podczas wizyty u znajomego w USA, został wreszcie zidentyfikowany. Stało się to dzięki przełomowej metodzie zwanej śledczą genealogią genetyczną (ang. Investigative Genetic Genealogy - IGG), łączącej analizę DNA z poszukiwaniami genealogicznymi w szerokich bazach danych.

Przez dwanaście lat Michael Hill pozostawał bezimienny i znany był jedynie jako "Maricopa County John Doe 2013". Przełom nastąpił dzięki współpracy naukowców z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, zespół badaczy z Sheffield Hallam University, Ramapo College w New Jersey oraz firmy Silverwell Research w Londynie zastosował IGG, innowacyjną technikę, która umożliwia odnajdywanie dalekich krewnych osoby zmarłej.
Tragiczna śmierć daleko od domu
Dzień jego śmierci przebiegał dramatycznie, Michael Hill opuścił dom znajomego, a po czterech godzinach wrócił, skarżąc się na złe samopoczucie. Położył się w pokoju gościnnym, gdzie wkrótce dostał drgawek i stracił przytomność - wezwane na miejsce służby stwierdziły jednak zgon. Co ciekawe, znajomy podał jego imię, nazwisko i datę urodzenia, ale to nie wystarczyło śledczym, by oficjalnie potwierdzić tożsamość mężczyzny.
Nie miał też bliskiej rodziny, która mogłaby pomóc w identyfikacji, a badania tradycyjnymi metodami prowadzone przez biuro koronera hrabstwa Maricopa nie przynosiły rezultatów. Przełom przyszedł dzięki współpracy naukowców z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Zespół badaczy z Sheffield Hallam University, Ramapo College w New Jersey oraz firmy Silverwell Research w Londynie zastosował IGG, innowacyjną technikę, która umożliwia odnajdywanie dalekich krewnych osoby zmarłej.
To zaszczyt móc rozwiązać tę sprawę i przywrócić Michaelowi jego imię i tożsamość. Ten przypadek dowodzi, że IGG można z powodzeniem stosować w Wielkiej Brytanii, by identyfikować odległych krewnych i zdobywać tropy w sprawach, które dotąd pozostawały nierozwiązane
Technologia opiera się na gigantycznych bazach danych DNA, tworzonych m.in. przez osoby prywatne, które wykonują testy genealogiczne w celach hobbystycznych, np. na platformach takich jak FamilyTreeDNA czy GEDmatch. To właśnie dzięki takim bazom udało się dotrzeć do dalekiego kuzyna Michaela Hilla - po porównaniu próbek DNA, jego tożsamość została oficjalnie potwierdzona.
Historyczny przełom w Wielkiej Brytanii
Michael Hill to pierwszy obywatel Wielkiej Brytanii, którego zidentyfikowano dzięki IGG - to przełomowy moment w historii brytyjskiej kryminalistyki. I nie tylko, bo dotąd technologię tę stosowano głównie w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii, gdzie pomogła rozwikłać liczne sprawy zaginięć i niewyjaśnionych zbrodni, ale dzięki sukcesowi w sprawie Michaela Hilla rosną nadzieje, że stanie się standardem także w innych krajach Europy.
Zdarza się znacznie częściej, niż mogłoby się wydawać, że ludzie tracą kontakt z rodziną. Mamy jeszcze wiele nierozwiązanych spraw, w których IGG może pomóc