Komputer wie, gdy użytkownik Twittera oszaleje

To, co publikujemy w sieciach społecznościowych może świadczyć o nas w dużo większym stopniu, niż nam się zdaje. Ale, jak udowadniają naukowcy zza ocean, można to wykorzystać w dobrym celu - wczesnej diagnozy zaburzeń i chorób psychicznych.

To, co publikujemy w sieciach społecznościowych może świadczyć o nas w dużo większym stopniu, niż nam się zdaje. Ale, jak udowadniają naukowcy zza ocean, można to wykorzystać w dobrym celu - wczesnej diagnozy zaburzeń i chorób psychicznych.

To, co publikujemy w sieciach społecznościowych może świadczyć o nas w dużo większym stopniu, niż nam się zdaje. Ale, jak udowadniają naukowcy zza ocean, można to wykorzystać w dobrym celu - wczesnej diagnozy zaburzeń i chorób psychicznych.

Zespół składający się z psychologów, informatyków i innych speców od obróbki danych byli w stanie stworzyć algorytm, który w komunikacji na Twitterze jest w stanie wyłapać drobne sygnały mogące świadczyć o tym, że dana osoba zaczyna lub w niedalekiej przyszłości zacznie cierpieć z powodu depresji, lub że występuje u niej zespół stresu pourazowego.

Reklama

Bazując głównie na używanym przez badanych słownictwie komputer był w stanie przewidzieć depresję nawet na 100-200 dni przed tym, jak człowiek trafi do lekarza i zostanie zdiagnozowany, a był on także w stanie wskazać osoby cierpiące z powodu stresu pourazowego, wykazując się przy tym skutecznością na poziomie 90%.

Oczywiście konieczne jest tu przeprowadzenie dalszych badań, lecz już teraz widać, że tego typu rozwiązania mogą być w przyszłości wykorzystywane w diagnostyce.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy