Koniec anonimowości w mailach

Badacze z Uniwersytetu Concordia w Quebecu opracowali metodę identyfikacji anonimowych maili, która jest w pewnym stopniu podobna do metod grafologicznych stosowanych w przypadku pisma ręcznego.

Badacze z Uniwersytetu Concordia w Quebecu opracowali metodę identyfikacji anonimowych maili, która jest w pewnym stopniu podobna do metod grafologicznych stosowanych w przypadku pisma ręcznego.

Badacze z Uniwersytetu Concordia w Quebecu opracowali metodę identyfikacji anonimowych maili, która jest w pewnym stopniu podobna do metod grafologicznych stosowanych w przypadku pisma ręcznego.

Polegać ma ona na tym, że automatyczny system jest w stanie wykryć pewne wzory i zależności w stylu w jakim piszemy - począwszy od wykorzystania małej i wielkiej litery, na często popełnianych literówkach skończywszy.

Metoda ta miałaby dostarczać dodatkowych dowodów w postępowaniach sądowych - gdzie często sam adres IP już nie wystarcza. Miałaby ona zostać skierowana głównie przeciw tym, którzy rozpowszechniają pornografię dziecięcą, próbują rozsyłać wirusy w sieci czy ogólnie - aby utrudnić sieciową komunikację przestępców.

Reklama

Pojawiają się jednak obawy czy metoda ta nie będzie nadużywa np przez korporacje starające się namierzyć tzw. whistleblowerów, czyli wszelkich demaskatorów, którzy często właśnie anonimowo wyciągają na światło dzienne różne brudne sekrety firm czy organizacji rządowych.

Na razie system ten był testowany na 200 tysiącach maili wysyłanych między sobą przez 158 pracowników koncernu Enron - w 80 do 90% przypadków był on w stanie bezbłędnie wykryć autora danego maila.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy