Kraj Kwitnącej Wiśni wraca do atomu

Japonia 6 lat temu przeżyła największy w swojej spisanej historii kataklizm związany z trzęsieniem ziemi i tsunami oraz największą do tej pory w XXI wieku katastrofę jądrową. Chociaż prace prowadzone są w elektrowni jądrowej w Fukushimie bez przerwy, to jednak do tej pory...

Japonia 6 lat temu przeżyła największy w swojej spisanej historii kataklizm związany z trzęsieniem ziemi i tsunami oraz największą do tej pory w XXI wieku katastrofę jądrową. Chociaż prace prowadzone są w elektrowni jądrowej w Fukushimie bez przerwy, to jednak do tej pory...

Japonia 6 lat temu przeżyła największy w swojej spisanej historii kataklizm związany z trzęsieniem ziemi i tsunami oraz największą do tej pory w XXI wieku katastrofę jądrową. Chociaż prace prowadzone są w elektrowni jądrowej w Fukushimie bez przerwy, to jednak do tej pory nie udało się nawet zacząć oczyszczać jej terenu z niezwykle niebezpiecznych materiałów promieniotwórczych ().

Tymczasem rząd Japonii poinformował właśnie, że zamierza powrócić do ponownego wykorzystywania na masową skalę tego typu technologii produkcji energii. Przypomnijmy, że w 2011 roku w tym kraju wyłączono wszystkie siłownie i od 6 lat energia produkowana jest tylko i wyłączenie z wykorzystania paliw kopalnych, w tym przede wszystkim węgla, który jest importowany z różnych części świata.

Reklama

Rząd nie może jednak pozwolić sobie na taką nieekologiczną przyszłość i chce jak najszybciej powrócić do atomu. W tej chwili na terenie kraju włączono już 5 z 50 elektrowni jądrowych. Przez ostatnich kilka lat wszystkie obiekty jądrowe były modernizowane, aby mogły spełniać nowe, rygorystyczne przepisy.

Władze Kraju Kwitnącej Wiśni i korporacje nadzorujące elektrownie jądrowe oświadczyły, że obiekty te są w pełni bezpiecznie i w przyszłości o wystąpieniu podobnej katastrofy nie ma już mowy.

Japonia wraca do atomu. Fot. Pexels.

Z założeń nowej polityki energetycznej Ministerstwa Energii, Przemysłu i Technologii (METI) wynika, że za kilkanaście lat Japonia z atomu ma produkować niewiele mniej energii niż przed trzęsieniem. Rząd planuje do 2030 roku zmniejszyć o 26 procent emisję CO2 w stosunku do dość wysokiego poziomu z roku 2013.

Co ciekawe, Japończycy zainteresowali się również pierwszą polską elektrownią jądrową. Tamtejszy rząd i firmy wyraziły chęć wsparcia swoimi nowymi technologiami naszej przełomowej inwestycji. Chcą zaproponować nam technologię ABWR (Advanced Boiling Water Reactor), która dziś, mimo że pierwsze tego typu bloki uruchomiono ponad 20 lat temu, jest jedną z najnowocześniejszych działających konstrukcji.

Jednak prawdopodobnie nasz rząd przygotuje plany, zbuduje i będzie obsługiwał taki obiekt sam. Dlaczego? Ponieważ mamy w Polsce jednych z najlepszych na świecie specjalistów w tej branży, a także technologie, które wypracowaliśmy w ramach międzynarodowych współprac i eksperymentów prowadzonych w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Świerku.

Źródło: CNN/PAP / Fot. Pexels/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama