Krok po lawie

Dzięki magii internetu mamy szansę zobaczyć to, czego nigdy nie zobaczylibyśmy na własne oczy i doświadczyć rzeczy, które lepiej oglądać z bezpiecznej odległości - na monitorze komputera. Tak jest i w tym przypadku - dla pogłębiania naszej wiedzy ktoś postanowił postawić stopę w lawie wyciekającej z wulkanu Kilauea na największej wyspie archipelagu Hawajów - Hawai'i.

Dzięki magii internetu mamy szansę zobaczyć to, czego nigdy nie zobaczylibyśmy na własne oczy i doświadczyć rzeczy, które lepiej oglądać z bezpiecznej odległości - na monitorze komputera. Tak jest i w tym przypadku - dla pogłębiania naszej wiedzy ktoś postanowił postawić stopę w lawie wyciekającej z wulkanu Kilauea na największej wyspie archipelagu Hawajów - Hawai'i.

Dzięki magii internetu mamy szansę zobaczyć to, czego nigdy nie zobaczylibyśmy na własne oczy i doświadczyć rzeczy, które lepiej oglądać z bezpiecznej odległości - na monitorze komputera. Tak jest i w tym przypadku - dla pogłębiania naszej wiedzy ktoś postanowił postawić stopę w lawie wyciekającej z wulkanu Kilauea na największej wyspie archipelagu Hawajów - Hawai'i.

Mając na uwadze to co serwuje nam Hollywood ciężko uwierzyć, że naprawdę tak to wygląda, lecz trzeba pamiętać, że lawa to nadal skały - stopione, ale mimo wszystko. Posiada ona zatem 3-krotnie wyższą gęstość od wody i 100 tysięcy do miliona razy (!) większą lepkość, a zatem zapadnięcie się w lawie - tak jak czyni to chociażby Gollum pod koniec Władcy Pierścieni - byłoby fizycznie niemożliwe. Oczywiście Gollum i tak zginąłby, bo temperatura lawy wynosi od 700 do 1200 stopni Celsjusza, lecz jego śmierć nie byłaby tak efektowna.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy