Księżyc złapał Jowisza na tęczowe lasso

W nocy Księżyc spotkał się na niebie z Jowiszem, największą planetą w Układzie Słonecznym. Nie było to jednak spotkanie typowe, ponieważ towarzyszyło mu niecodzienne zjawisko, tzw. księżycowe halo. Zobaczcie.

Rozpoczął się sezon na bardzo ciekawe zjawisko. Mowa o księżycowym halo, które występuje, gdy Księżyc znajduje się w pobliżu pełni, a temperatura długimi zimowymi nocami spada poniżej zera.

Właśnie to zjawisko uwiecznił Stojan Stojanovski, mieszkaniec Macedonii. Na zdjęciu, które zamieszczamy poniżej, widoczny jest Księżyc przysłaniany przez bardzo delikatne chmury piętra wysokiego o nazwie cirrostratus składające się z kryształków lodu. Na tego typu chmurach zjawisko halo jest najczęściej spotykane.

Wokół Księżyca pojawił się charakterystyczny pierścień w kolorach tęczy. Zjawisko było bardzo efektowne, ponieważ pierścień rozciągał się na znaczną część nieba, w dodatku w jego zasięgu znalazł się Jowisz. Wyglądało to, jakby nasz naturalny satelity złapał planetarnego Zeusa na tęczowe lasso.

Halo najczęściej widoczne jest wokół Słońca, ale udaje się też je zaobserwować wokół Księżyca, kiedy ten znajduje się w pobliżu pełni. W porównaniu do słonecznego, halo księżycowe powstaje w nieco bardziej skomplikowany sposób. Jest ono spowodowane załamaniem i odbiciem światła słonecznego na kryształkach lodu z których składają się chmury wysokiego piętra wiszące na wysokości od 6 do 12 kilometrów.

W przypadku halo księżycowego promienie świetlne nie pochodzą bezpośrednio ze Słońca, lecz odbijają się od Księżyca i dopiero wówczas docierają do ziemskiej atmosfery. Dlatego też zjawisko halo jest mniej intensywne niż w przypadku halo słonecznego.

Zjawisko halo najlepiej szukać w kilkadziesiąt godzin przed nadejściem deszczowych lub śnieżnych chmur, zwłaszcza kiedy ostatni dzień jest pogodny, a na niebie mkną chmury przypominające pierza oraz takie przez które Słońce wygląda tak, jakbyśmy patrzyli na nie przez szklankę.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas