Laboratoryjna wirówka z kartonu

Ponad 3 tysiące lat liczą sobie najstarsze znalezione egzemplarze zabawki, w której dysk kręci się na dwóch kawałkach sznurka przeciągniętych przez jego środek. Teraz pomysł ten powraca jako laboratoryjny osprzęt, który ma przynieść diagnostykę medyczną dla najbiedniejszych.

Ponad 3 tysiące lat liczą sobie najstarsze znalezione egzemplarze zabawki, w której dysk kręci się na dwóch kawałkach sznurka przeciągniętych przez jego środek. Teraz pomysł ten powraca jako laboratoryjny osprzęt, który ma przynieść diagnostykę medyczną dla najbiedniejszych.

Ponad 3 tysiące lat liczą sobie najstarsze znalezione egzemplarze zabawki, w której dysk kręci się na dwóch kawałkach sznurka przeciągniętych przez jego środek. Teraz pomysł ten powraca jako laboratoryjny osprzęt, który ma przynieść diagnostykę medyczną dla najbiedniejszych.

Wirówki w laboratoriach medycznych są sprzętem niezbędnym - niektórych badań nie da się po prostu przeprowadzić bez uprzedniego odseparowania składników badanej wydzieliny. Te używane na szeroko pojętym zachodzie są sprzętem drogim i skomplikowanym, dlatego bardzo ograniczony dostęp do nich mają lekarze pracujący w biedniejszych rejonach globu.

Reklama

Dlatego pochodzący z Indii, a pracujący na Uniwersytecie Stanfroda dr Manu Prakesh stworzył wirówkę bazującą na antycznej, opisanej na początku zabawce. Zabawka ta, jak się okazuje, potrafi wygenerować siłę odśrodkową 10 tysięcy razy przekraczająca przyciąganie ziemskie, dzięki czemu jest w stanie odseparować osocze w ciągu 2 minut - to wynik porównywalny z elektrycznymi wirówkami.

Oczywiście nadal pozostaje konieczność analizy wyników, ale w końcu lekarze z państw rozwijających się będą mieli co analizować.

Źródło: , Zdj.: By UCL Faculty of Mathematical and Physical Sciences (http://www.flickr.com/photos/uclmaps/9423619852/) [],

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy