Lamborghini Aventador J - największa sensacja z Genewy

Na rozpoczętych wczoraj targach motoryzacyjnych w Genewie chyba najbardziej emocjonującą nowością był Lamborghini Aventador J. Samochód ten z jest z wielu powodów wyjątkowy. Powstał tylko w jednym egzemplarzu, na tle konkurencji wyróżnia się oryginalnym wyglądem i jest piekielnie drogi.

Na rozpoczętych wczoraj targach motoryzacyjnych w Genewie chyba najbardziej emocjonującą nowością był Lamborghini Aventador J. Samochód ten z jest z wielu powodów wyjątkowy. Powstał tylko w jednym egzemplarzu, na tle konkurencji wyróżnia się oryginalnym wyglądem i jest piekielnie drogi.

Na rozpoczętych wczoraj targach motoryzacyjnych w Genewie chyba najbardziej emocjonującą nowością był Lamborghini Aventador J. Samochód ten z jest z wielu powodów wyjątkowy. Powstał tylko w jednym egzemplarzu, na tle konkurencji wyróżnia się oryginalnym wyglądem i jest piekielnie drogi.

Samochodem tym Lamborghini postanowiło udowodnić, że pracujących tam inżynierów stać na zdecydowanie więcej niż "tylko" budowa bardzo szybkich i pożądanych aut. Lamborghini Aventador J różni się od swojego standardowego imiennika przede wszystkim brakiem dachu i szyby przedniej, czy choćby małej owiewki. Dzięki temu sportowe auto wygląda jeszcze bardziej sportowo i niesamowicie.

Reklama

Poza osłony kabiny z samochodu usuniętych zostało wiele innych, zbędnych systemów takich jak klimatyzacja, czy nawigacja, które podnosiły tylko masę pojazdu.

W Aventadorze J po raz pierwszy zastosowano nowy rodzaj włókna węglowego o nazwie Carbonskin. Dzięki swojej elastyczności zdecydowanie lepiej nadaje się on do wykonywania z niego elementów takich jak fotele czy wykończenie wnętrza. Tradycyjne, sztywne włókno węglowe zostało użyte w zewnętrznych częściach auta czyli zderzakach, wlotach powietrza czy spojlerach.

Lamborghini Aventador J napędzany jest silnikiem 6,5 l, V12 i mocy 700 KM znanym z zamkniętej wersji Aventadora. Prędkość maksymalna została określona na 300 km/h, ale z pewnością jest ona wyższa. Do jazdy z takimi wartościami kierowca i pasażer potrzebować będą kasków.

Samochód powstał tylko i wyłącznie w jednym egzemplarzu. Mimo tego nie trafiło ono jednak do muzeum marki, a przeznaczone było na sprzedaż. Na nabywce nie trzeba było czekać długo. Wyjątkowe Lamborghini zostało błyskawicznie sprzedane za kwotę 2,2 mln Euro.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy