Niepokojące doniesienia o boeingach. Odkrycia pod podłogą
Podczas kontroli nowych samolotów Boeing dostarczonych liniom lotniczym Ryanair kilkukrotnie odkryto coś, czego nie powinno tam być - pod podłogą znajdowały się porzucone klucze i inne elementy. To zaniepokoiło kierownictwo Ryanair i obnażyło niedociągnięcia w procedurach jakości amerykańskiego producenta.

Co wykazała kontrola samolotów Boeing? Ryanair zwraca uwagę na problem
Podczas inspekcji nowo dostarczanych samolotów Boeing, inżynierowie Ryanair znajdują niekiedy coś, co może wywołać niemałe zdumienie - klucze i inne narzędzia, pozostawione w maszynach najpewniej przez pracowników montujących samoloty, podaje "The Times" za szefem Ryanair, Michaelem O'Leary. Takie znaleziska są traktowane jako poważne uchybienia w procedurach jakości i bezpieczeństwa.
Dostarczono nam samoloty i gdy sprowadziliśmy je do Dublina, znaleźliśmy pod podłogą klucze i narzędzia
Ryanair, który od lat opiera swoją flotę wyłącznie na maszynach Boeinga, wyraził głębokie zaniepokojenie tą sytuacją, szczególnie w kontekście ostatniej katastrofy Boeinga z floty Air India. Choć na ten moment nie opublikowano żadnego raportu, który jednoznacznie wskazywałby, iż w wypadku Air India winę ponosi koncern Boeing, to widać wzrost niepokoju wśród kierownictwa linii lotniczych.
Boeing obniżył swoje standardy? Prezes Ryanair komentuje
Według "The Times" Michael O'Leary uważa, że wysokie standardy amerykańskiego producenta samolotów obniżyły się w ostatnich latach. Problemem może być brak odpowiednio wykwalifikowanych specjalistów.
O'Leary powiedział, że "fabryka w Seattle potrzebuje kogoś, kto będzie nadzorował linię produkcyjną. W tej chwili są to tylko sprzedawcy". W konsekwencji Ryanair zatrudnił zespół 30. inżynierów, których wysłał do USA, by nadzorowali produkcję samolotów w zakładach Boeinga w Seattle i Wichita. Dodatkowo po sprowadzeniu samolotu do Dublina przeprowadzana jest rygorystyczna inspekcja przed włączeniem maszyny do floty.
Problemy Boeinga. Skargi sygnalisty i niepokój szefa Ryanair
Już wcześniej kilka incydentów lotniczych rzuciło jednak światło na przypuszczalne cięcia kosztów - nie tylko w kwestii kadry, ale i doboru części - i niewłaściwe zarządzanie w Boeingu. Sygnalista - inżynier Boeinga Sam Salephour - niejednokrotnie alarmował na temat sytuacji w firmie. Na łamach CNN informował m.in., że "Boeing poszedł na skróty przy produkcji odrzutowców 777 i 787 Dreamliner, a ryzyko może stać się katastrofalne w miarę starzenia się samolotów". Natomiast w wywiadzie dla BBC Santiago Paredes, który pracował dla dostawcy Boeinga - Spirit AeroSystems - powiedział, że "jego firma dostarczała Boeingowi wadliwe części i często znajdował do 200 defektów w częściach przygotowywanych do wysyłki".
Nowy szef Boeinga, Robert Kelly Ortberg zapowiedział położenie kresu nieprofesjonalnym praktykom. Według "The Times" O'Leary ufa nowemu kierownictwu Boeinga i spodziewa się poprawy jakości i terminowości realizacji dostaw. "Bussines Insider" podaje natomiast, że prezes Ryanair przyznał, iż w razie konieczności linie mogłyby zrezygnować z zamówień u Boeinga i rozważyć współpracę z chińskim producentem samolotów COMAC. Ten scenariusz dotyczy jednak przede wszystkim sytuacji, w której amerykańskie taryfy uczynią ofertę Boeinga mniej atrakcyjną.