Boeing znowu na językach. Pokrywa silnika odpadła w locie
Wygląda na to, że czarna seria Boeinga trwa w najlepsze i Federalna Administracja Lotnicza będzie miała do zbadania kolejną wpadkę producenta. Tym razem chodzi o... oderwaną w locie pokrywę silnika Boeinga 737-800!
Dopiero co pisaliśmy o tym, że lotniczy gigant jest krytykowany za skandale związane z bezpieczeństwem, które wyszły na jaw po tragicznej śmierci jego byłego pracownika i sygnalisty Johna Barnetta. Niedługo później poznaliśmy wyniki sześciotygodniowego audytu, który po wydarzeniach ze stycznia tego roku zdecydowała się przeprowadzić Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
Przypominamy, że podczas jednego z lotów Boeinga 737 Max 9, należącego do linii lotniczych Alaska Airlines, doszło do oderwania panelu zaślepiającego miejsce na opcjonalne drzwi ewakuacyjne, w efekcie czego w lecącym samolocie powstała duża dziura, a kabina uległa rozhermetyzowaniu. Audyty według The New York Times wykazały, że zarówno Boeing, jak i jego kluczowy dostawca, Spirit AeroSystems, mogą chodzić na produkcyjne skróty, narażając bezpieczeństwo pasażerów.
Teraz zaś Federalna Administracji Lotnicza poinformowała, że samolot Boeing 737-800 lecący do Houston, obsługiwany przez Southwest Airlines, wrócił bezpiecznie na międzynarodowe lotnisko w Denver po tym, jak w trakcie lotu pokrywa silnika odpadła i uderzyła w klapę skrzydła.