Latający spodek na Czerwonej Planecie?

Odkąd ludzkość rozpoczęła eksplorację Czerwonej Planety, zarówno z jej orbity, jak i samej powierzchni, natychmiast zaczęły pojawiać się donosy o obserwacji dziwnych obiektów. Większość z nich została uwieczniona na zdjęciach, dzięki czemu możemy przyjrzeć się im z bliska...

Odkąd ludzkość rozpoczęła eksplorację Czerwonej Planety, zarówno z jej orbity, jak i samej powierzchni, natychmiast zaczęły pojawiać się donosy o obserwacji dziwnych obiektów. Większość z nich została uwieczniona na zdjęciach, dzięki czemu możemy przyjrzeć się im z bliska...

Odkąd ludzkość rozpoczęła eksplorację Czerwonej Planety, zarówno z jej orbity, jak i samej powierzchni, natychmiast zaczęły pojawiać się donosy o obserwacji dziwnych obiektów.

Większość z nich została uwieczniona na zdjęciach, dzięki czemu możemy przyjrzeć się im z bliska i ocenić czym są.

Nie dziwi zatem fakt, że pojawienie się większości tajemniczych zjawisk przypisuje się Marsjanom, którzy to podobno ukrywają się przed zabójczym promieniowaniem, gdzieś pod powierzchnią planety.

Czasem jednak wychodzą na zewnątrz, co udaje się przypadkowo zarejestrować przez satelity czy łaziki.

Reklama

Jedno z takich enigmatycznych zdjęć pojawiło się jakiś czas temu na stronach NASA. Otóż, według entuzjastów niezidentyfikowanych obiektów latających, może to być właśnie "latający spodek", który zaparkowany został pomiędzy skałami.

Powyższa fotografia pochodzi z kamery MSSS (Malin Space Science Systems) zamontowanej na pokładzie orbitera Mars Global Surveyor.

Naukowcy twierdzą natomiast, że na zdjęciu nie znajduje się nic niezwykłego, a obiekt przypominający UFO, to prawdopodobnie skała, która wyróżnia się na tle rzeźby terenu.

Jak jest w rzeczywistości, pewnie dowiemy się, gdy ten rejon Czerwonej Planety zostanie obfotografowany przez satelity w dużo lepszej rozdzielczości.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy