Ludzka pamięć na chipie już za rogiem

Jeśli pamiętacie film Johnny Mnemonic bazujący na opowiadaniu Williama Gibsona, to już niedługo przedstawiona tam wizja może stać się rzeczywistością. Amerykańscy neurolodzy twierdzą, że możliwe będzie wszczepianie ludziom pamięci na chipach - testy rozpocząć się mają w ciągu dwóch lat.

Jeśli pamiętacie film Johnny Mnemonic bazujący na opowiadaniu Williama Gibsona, to już niedługo przedstawiona tam wizja może stać się rzeczywistością. Amerykańscy neurolodzy twierdzą, że możliwe będzie wszczepianie ludziom pamięci na chipach - testy rozpocząć się mają w ciągu dwóch lat.

Jeśli pamiętacie film Johnny Mnemonic bazujący na opowiadaniu Williama Gibsona, to już niedługo przedstawiona tam wizja może stać się rzeczywistością. Amerykańscy neurolodzy twierdzą, że możliwe będzie wszczepianie ludziom pamięci na chipach - testy rozpocząć się mają w ciągu dwóch lat.

Mózg jest potwornie skomplikowanym organem, a pamięć jest chyba najbardziej problematyczną z jego funkcji - jest ona bowiem rozsiana po najróżniejszych obszarach. Jednak z pomocą matematyków, psychiatrów, informatyków i farmaceutów w końcu udało się rozgryźć jak długoterminowe wspomnienia powstają, a co więcej - neurolodzy twierdzą, że powinni być w stanie zsyntetyzować ten proces pozwalając tym samym na przywrócenie pamięci ludziom, którzy doznali urazów mózgu na przykład w wypadku lub podczas udaru.

Reklama

Nowa metoda polegać ma na tym, że w nieuszkodzonym obszarze mózgu z pomocą elektrod i komputera nagrywany jest proces powstawania wspomnienia, a na podstawie tych danych są oni w stanie przewidzieć jak powinien się zachowywać fragment mózgu, który uległ uszkodzeniu. Potem wystarczy tylko elektrostymulacja uszkodzonego obszaru et voila - mamy wspomnienie.

Jeśli spojrzymy na dane wejściowe i efekt wystarczająco wiele razy to - zdaniem naukowców - da się stworzyć elektroniczny odpowiednik hipokampa, fragmentu mózgu, w którym pamięć krótkoterminowa zmienia się w długoterminową. A jeśli da się przywracać wspomnienia prawdziwe to czemu nie tworzyć wspomnień sztucznych, czy to w celach rozrywkowych (vide Pamięć absolutna) czy edukacyjnych (po co siedzieć w szkole, skoro można się podłączyć do komputera i ściągnąć potrzebną wiedzę?).

I choć wydaje się to brzmieć nieprawdopodobnie to kilkanaście lat temu tak samo nieprawdopodobne wydawały się chipy stymulujące mózgi chorych na epilepsję czy chorobę Parkinsona - dziś są one stosowane dość powszechnie i już nikogo zabieg ich wszczepienia nie dziwi.

Jeśli dodamy do tego postęp w tworzeniu sztucznych mięśni, czy mechanicznych, sterowanych myślami protez to widać wyraźnie, że stoimy u brzegu bionicznej rewolucji przewidziane kilkadziesiąt lat temu przez pisarzy z nurtu cyberpunk.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy