Marihuana może zabijać

Konopie w formie wysuszonych kwiatostanów zawierających psychoaktywne składniki zwanych potocznie marihuaną przeżywają ostatnio prawdziwy renesans - coraz więcej państw decyduje się na ich legalizację lub depenalizację ich posiadania i używania, a nawet niektóre ze stanów USA dopuściły legalną sprzedaż tego narkotyku w celach rekreacyjnych. Teraz jednak niemieccy naukowcy przynoszą przysłowiową łyżkę dziegciu donosząc o tym, że marihuana może zabijać bez współpracy innych substancji.

Konopie w formie wysuszonych kwiatostanów zawierających psychoaktywne składniki zwanych potocznie marihuaną przeżywają ostatnio prawdziwy renesans - coraz więcej państw decyduje się na ich legalizację lub depenalizację ich posiadania i używania, a nawet niektóre ze stanów USA dopuściły legalną sprzedaż tego narkotyku w celach rekreacyjnych. Teraz jednak niemieccy naukowcy przynoszą przysłowiową łyżkę dziegciu donosząc o tym, że marihuana może zabijać bez współpracy innych substancji.

Konopie w formie wysuszonych kwiatostanów zawierających psychoaktywne składniki zwanych potocznie marihuaną przeżywają ostatnio prawdziwy renesans - coraz więcej państw decyduje się na ich legalizację lub depenalizację ich posiadania i używania, a nawet niektóre ze stanów USA dopuściły legalną sprzedaż tego narkotyku w celach rekreacyjnych. Teraz jednak niemieccy naukowcy przynoszą przysłowiową łyżkę dziegciu donosząc o tym, że marihuana może zabijać bez współpracy innych substancji.

Wcześniej już było wiadomo, że razem z innymi używkami czy lekami może ona prowadzić do zaburzeń pracy serca czy problemów z układem oddechowym, jednak uważano, że sama w sobie jest zupełnie niegroźna.

Reklama

Badacze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Düsseldorfie wzięli ostatnio pod nóż 15 ciał należących do osób, których śmierć była związana z użyciem marihuany. Przeprowadzili oni niezwykle dokładne testy (pełna autopsja, toksykologia, analiza genetyczna i histologiczna wszystkich organów) aby wyeliminować inne możliwe przyczyny śmierci począwszy od spożycia alkoholu, a skończywszy na wrodzonych chorobach.

U dwóch spośród 15 osób nie udało im się odkryć żadnej innej przyczyny śmierci poza zatruciem konopiami. Obaj mężczyźni zmarli z powodu zaburzenia rytmu serca, a żaden z nich nie cierpiał wcześniej z powodu jakichkolwiek problemów z układem sercowo-naczyniowym. Jednak stężenie THC w ich organizmie wskazuje, że musieli oni zażywać marihuanę niedługo przed śmiercią.

Na razie naukowcy nie mają pojęcia jak narkotyk ten mógłby prowadzić do zaburzenia pracy serca, ale uważają oni, że mogą istnieć związane z jego użyciem, nieznane nam jeszcze kanałopatie - schorzenia zaburzające pracę kanałów jonowych.

Jak podkreślają sami autorzy badań - to przypadki niezwykle rzadkie i takimi też pozostaną, a dużo bardziej niebezpieczny w przypadku marihuany może być  jej wpływ na młody, niewykształcony jeszcze mózg - wcześniejsze badania wykazały bowiem, że u młodych osób po narkotyku tym może wzrosnąć ryzyko wystąpienia schizofrenii, depresji lub po prostu obniżenia ilorazu inteligencji.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy