Matematyczny Nobel za 300-letni problem
Ostatnie twierdzenie Fermata (zwane także wielkim) było jednym z dużych problemów, z którym matematyka nie mogła sobie poradzić, aż od roku 1637. Teraz jednak udało się je rozwiązać, za co profesor Andrew Wiles z Uniwersytetu Oksfordzkiego zgarnął właśnie "matematycznego Nobla".
Ostatnie twierdzenie Fermata (zwane także wielkim) było jednym z dużych problemów, z którym matematyka nie mogła sobie poradzić, aż od roku 1637. Teraz jednak udało się je rozwiązać, za co profesor Andrew Wiles z Uniwersytetu Oksfordzkiego zgarnął właśnie "matematycznego Nobla".
Nagroda Abela przyznawana jest przez króla Norwegii co roku, a jej powstanie w 2001 roku spowodowane było tym, że druga z prestiżowych matematycznych nagród - medal Fieldsa - ma ograniczenie wiekowe, mogą go otrzymać tylko naukowcy do 40 roku życia, co dość znacznie zaniża grono potencjalnych zdobywców.
Profesor Wiles, któremu dowód na ostatnie twierdzenie Fermata udało się przeprowadzić w roku 1994, nie łapał się już (urodził się on w roku 1953) na medal Fieldsa, więc wtedy przyznano mu tylko zastępczą srebrną plakietkę, ale na bardziej opłacalną nagrodę musiał czekać do teraz - nagroda Abela oznacza bowiem gratyfikację w wysokości prawie miliona dolarów, podczas gdy zdobywcy medalu Fieldsa dostają 15 tysięcy zielonych.
Wielkie twierdzenie Fermata brzmi tak: dla liczby naturalnej n > 2 nie istnieją dodatnie liczby naturalne x, y, z spełniające równanie x^n + y^n = z^n. Praca Wilesa przedstawiająca dowód tego twierdzenia zajmuje ponad sto stron i łączy teorię form modularnych, krzywych eliptycznych i reprezentacji Galois.
Jego przeprowadzenie jest niezwykle istotne, bo otworzyło w matematyce drzwi do nowej ery i za to właśnie Andrew Wilesa nagrodzono.