Motyle będą walczyć z kokainą zamiast Roundupu
Kolumbia na podstawie umowy podpisanej z USA używa obecnie Roundupu do walki z nielegalnymi plantacjami koki, z której wytwarzana jest kokaina. Jednak w związku z ostatnimi informacjami WHO o tym, że jego aktywny składnik - glifosat - może być rakotwórczy, Kolumbia obiera inną drogę - z kokainą będą walczyć motyle.
Kolumbia na podstawie umowy podpisanej z USA używa obecnie Roundupu do walki z nielegalnymi plantacjami koki, z której wytwarzana jest kokaina. Jednak w związku z ostatnimi informacjami WHO o tym, że jego aktywny składnik - glifosat - może być rakotwórczy, Kolumbia obiera inną drogę - z kokainą będą walczyć motyle.
W ciągu ostatnich lat opryskiwano w tym kraju 4 miliony akrów ziemi Roundupem aby uniemożliwić tam rośnięcie koki - rośliny, z której wytwarzany jest popularny narkotyk. Jednak w związku z informacjami o szkodliwości glifosatu Kolumbia zamierza opryski porzucić, a zamiast tego planuje stosować alternatywne metody - ręczne karczowanie czy nawet wykorzystanie pewnego gatunku lokalnego motyla, dla którego największym przysmakiem są właśnie te odmiany koki, z których powstaje kokaina.
Amerykański ambasador Kevin Whitaker stwierdził, że decyzja o opryskach leży w gestii władz Kolumbii i rząd amerykański będzie ją respektował.
Decyzja ta może mieć także inny pozytywny efekt - od lat kolumbijski rząd nie może dogadać się z największą organizacją partyzancką działającą na terenie tego kraju - Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC) - właśnie przez opryski. Ich zaprzestanie może ułatwić rozmowy pokojowe.
Stosowanie Roundupu zapewne jest tańsze i łatwiejsze, ale można sobie poradzić bez niego jak udowadniają inne kraje gdzie tradycyjnie produkcja kokainy była największa - Peru i Boliwia.
Źródło: