Musk: żyjemy wewnątrz symulacji

To nie twórcy filmu Matrix wymyślili koncept, zgodnie z którym nasza rzeczywistość jest tak naprawdę tylko symulacją - od lat zajmowali (i zajmują nadal) się nim filozofowie, funkcjonował on nawet w niektórych starych religiach, a z komputeryzacją tylko odżył na nowo. Teraz głos postanowił zabrać nie stroniących od trudnych tematów Elon Musk.

To nie twórcy filmu Matrix wymyślili koncept, zgodnie z którym nasza rzeczywistość jest tak naprawdę tylko symulacją - od lat zajmowali (i zajmują nadal) się nim filozofowie, funkcjonował on nawet w niektórych starych religiach, a z komputeryzacją tylko odżył na nowo. Teraz głos postanowił zabrać nie stroniących od trudnych tematów Elon Musk.

To nie twórcy filmu Matrix wymyślili koncept, zgodnie z którym nasza rzeczywistość jest tak naprawdę tylko symulacją - od lat zajmowali (i zajmują nadal) się nim filozofowie, funkcjonował on nawet w niektórych starych religiach, a z komputeryzacją tylko odżył na nowo. Teraz głos postanowił zabrać nie stroniących od trudnych tematów Elon Musk.

Twórca SpaceX i Tesla Motors stwierdził, że osobiście przychyla się ku poglądowi, że faktycznie żyjemy w symulacji, a przemawia za tym prosta logika - jeszcze 40 lat temu mieliśmy ponga, grę w której parę pikseli odbijało się od siebie nawzajem, a dziś komputery potrafią prowadzić niezwykle realistyczne symulacje, które dodatkowo wyglądają niemal jak prawdziwe życie, a teraz wchodzimy na dobre w erę rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości. Jeśli zatem założymy, że tempo rozwoju choćby pozostanie takie samo (a powinno przyspieszać) to gry będą wyglądały jak rzeczywistość już całkiem niedługo, nie mówiąc o większej skali - na przykład kolejnych 10 tysiącach lat, które w kosmicznej skali nie są nawet mrugnięciem oka.

Reklama

Są to zasadniczo poglądy pokrywające się z tymi przedstawianymi przez filozofa Nicka Bostroma z Oxfordu, który wysnuł jakiś czas temu dość logiczną tezę - jeśli symulacje całego Wszechświata są teoretycznie możliwe to jest niemal pewne, że ludzie w przyszłości je stworzą i stworzą, zgodnie ze swoim zwyczajem, ich bardzo wiele. A zatem niemal pewne jest, że w pewnym momencie będzie istniało więcej symulowanych światów niż realnych, z czego można dalej wywnioskować, że jest większa szansa na to, iż znajdujemy się w jednej z takich symulacji niż na to, że jesteśmy w realnym świecie.

Teoria ciekawa - jednak czy jest możliwość sprawdzenia jej prawdziwości? Ostatnio grupa fizyków wpadła na pewien pomysł. Zakładając, że przyszłe symulacje będą opierały się na technologii podobnej do dzisiejszej - będą odbywały się w matematycznej siatce składającej się z punktów i linii (a więc będą obłożone podobnymi ograniczeniami co dzisiejsze symulacje - choć oczywiście skala będzie nieporównywalnie większa) powinny pojawiać się w nich różne anomalie, które powinno nam się udać dostrzec na przykład w w bardzo wysokoenergetycznym promieniowaniu kosmicznym - mogą tam pojawiać się pewne asymetrie.

Wracając jednak do Muska - nawet sam Bostrom nie przedstawia swoich teorii z taką pewnością jak czyni to Musk, a krytycy jego teorii wskazują na możliwość, że nawet jeśli uda się tworzyć doskonałe symulacje wszechświata to nie da się łatwo symulować świadomości.

Zdj.: By EEIM (Own work) [],

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL