Na MIT "stworzono" tunel czasoprzestrzenny

Stan splątany jest to przedziwne zjawisko kwantowe, które polega na tym, że stan kwantowy całego układu składającego się z dwóch lub więcej cząstek jest lepiej określony niż stan jego części, co oznacza, że cząstki te dzielą ze sobą ten sam stan istnienia mimo, że są fizycznie oddzielone - co nazywa się superpozycją. Teraz fizycy z MIT odkryli, że możliwe jest to dzięki temu, iż pomiędzy dwiema splątanymi cząstkami tworzy się tunel czasoprzestrzenny.

Stan splątany jest to przedziwne zjawisko kwantowe, które polega na tym, że stan kwantowy całego układu składającego się z dwóch lub więcej cząstek jest lepiej określony niż stan jego części, co oznacza, że cząstki te dzielą ze sobą ten sam stan istnienia mimo, że są fizycznie oddzielone - co nazywa się superpozycją. Teraz fizycy z MIT odkryli, że możliwe jest to dzięki temu, iż pomiędzy dwiema splątanymi cząstkami tworzy się tunel czasoprzestrzenny.

Stan splątany jest to przedziwne zjawisko kwantowe, które polega na tym, że stan kwantowy całego układu składającego się z dwóch lub więcej cząstek jest lepiej określony niż stan jego części, co oznacza, że cząstki te dzielą ze sobą ten sam stan istnienia mimo, że są fizycznie oddzielone - co nazywa się superpozycją. Teraz fizycy z MIT odkryli, że możliwe jest to dzięki temu, iż pomiędzy dwiema splątanymi cząstkami tworzy się tunel czasoprzestrzenny.

Splątanie kwantowe sam Albert Einstein nazywał swego czasu "dziwnym działaniem na odległość" i trzeba przyznać mu nieco racji - w świecie makro zadaje ono bowiem - jakby się mogło zdawać - kłam jednemu z podstawowych ograniczeń ogólnej teorii względności . Splątane cząstki, choćby znajdowały się na dwóch przeciwległych końcach Wszechświata, potrafią się ze sobą "komunikować" natychmiastowo - tzn. jeśli zmienimy spin jednej z nich w tej samej chwili ulegnie zmianie spin drugiej.

Reklama

Nadal jednak otwarte pozostaje pytanie jak to jest możliwe?

Pierwszym dużym przełomem w tym roku była zaproponowana przez Juana Martína Maldacenę z Institute for Advanced Study w Princeton i Leonarda Susskinda z Uniwersytetu Stanforda teoria w postaci dwóch czarnych dziur splątanych kwantowo. Gdy (oczywiście na papierze) dziury te oddalono od siebie odkryto, że pojawił się łączący je tunel czasoprzestrzenny.

Fizycy z MIT przyjrzeli się dokładnie temu zjawisku w nieco mniejszej skali - kwarków - w teorii SUSY (supersymetrii), która powstała jako jedna z propozycji połączenia mechaniki kwantowej z ogólną względnością. I udało im się dojść do bardzo podobnego wniosku - gdy splącze się dwa kwarki powstaje tunel czasoprzestrzenny - swego rodzaju skrót przez czasoprzestrzeń - łączący je ze sobą. Takie odkrycie przynosi jednak kolejną zagwozdkę - wynika bowiem z tego, że grawitacja nie jest oddziaływaniem podstawowym, lecz wynika właśnie ze splątania kwantowego. Innymi słowy oznaczać to może, że istnienie całej czasoprzestrzeni, a więc całego Wszechświata opiera się nie na grawitacji lecz na splątaniu kwantowym.

Do tej pory nie udawało się fizykom skwantować grawitacji, podczas gdy cała reszta oddziaływań na poziomie cząsteczkowym została w mechanice kwantowej dość zgrabnie wyjaśniona. Dlatego grawitacja stanęła na drodze połączenia teorii kwantowej z ogólną względnością. A być może nowe odkrycie pozwoli w końcu stworzyć jednolitą teorię wszystkiego.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama