Najgrubszy człowiek świata idzie pod nóż

51-letni Brytyjczyk jeszcze do niedawna piastował miano najgrubszego człowieka na naszej planecie. Ważył 445 kg i zaczął ostro chudnąć po operacji zmniejszenia żołądka. Teraz waży o 290 kg mniej, ale pojawił się kolejny problem.

51-letni Brytyjczyk jeszcze do niedawna piastował miano najgrubszego człowieka na naszej planecie. Ważył 445 kg i zaczął ostro chudnąć po operacji zmniejszenia żołądka. Teraz waży o 290 kg mniej, ale pojawił się kolejny problem.

Paul Mason, były listonosz z Ipswich w Anglii, niezbyt długo cieszył się z utraty wagi. Do niedawna był najbardziej otyłym mężczyzną na Ziemi, dlatego poddał się operacji zwężenia żołądka. Po tym zabiegu schudł aż o 290 kg. Jego skóra nie była jednak w stanie tak szybko się zregenerować i z wyglądu przypominał, jak to sam ujął, mopsa.

Zwisające fałdy skóry tak bardzo go szpeciły, że zdecydował się na kolejną operację. Tym razem chce usunąć niepotrzebne kilogramy skóry na brzuchu, ramionach i nogach i wreszcie wyglądać przyzwoicie.

Obecnie Paul zmuszony jest korzystać z wózka inwalidzkiego, ponieważ nadmiar skóry utrudnia mu poruszanie się. Chirurg plastyczny ze szpitala w amerykańskim Dallas jest zdania, że Mason po operacji schudnie o kolejne 35 kilogramów, a w ciągu 6 miesięcy znów będzie mógł chodzić i żyć normalnie.

Jak Brytyjczyk doprowadził się do takiego stanu? Jak mówi, pochłaniał nawet 20 tysięcy kalorii dziennie, zamiast standardowych 2 tysięcy. Odczuwał głód z powodu depresji wywołanej śmiercią ojca i ciężką chorobą matki. Jak wyglądał jadłospis Paula Masona?

Na śniadanie:

- całe opakowanie boczku,

- 4 kiełbasy,

- 4 jajka z chlebem i cebulą.

Na obiad:

- 4 porcje ryby,

- 2 kebaby,

- frytki,

- pieczeń,

- curry,

- pizza.

Na deser:

- 40 paczek chipsów.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas