Najwięksi ludzie branży technologicznej ostro krytykują FCC

Decyzja Amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC), znosząca neutralność Internetu, obiegła cały świat lotem błyskawicy. Nie trzeba było długo czekać na ostrą krytykę tej decyzji przez najbardziej znanych ludzi z branży technologicznej. Wśród nich znaleźli się twórcy Internetu...

Decyzja Amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC), znosząca neutralność Internetu, obiegła cały świat lotem błyskawicy. Nie trzeba było długo czekać na ostrą krytykę tej decyzji przez najbardziej znanych ludzi z branży technologicznej. Wśród nich znaleźli się twórcy Internetu...

Decyzja Amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC), znosząca neutralność Internetu, obiegła cały świat lotem błyskawicy (). Nie trzeba było długo czekać na ostrą krytykę tej decyzji przez najbardziej znanych ludzi z branży technologicznej. Wśród nich znaleźli się twórcy Internetu, a także biznesmeni i wizjonerzy.

W liście otwartym do FCC wytknęli komisji kompletnie niezrozumienie idei istnienia Internetu. W lipcu aż 200 osób świata technologii wysłało do FCC składający się z 43 stron raport dotyczący proponowanych zmian.

Reklama

Niestety, FCC zarówno wtedy, jak i teraz, pozostaje głuche na argumenty przedstawicieli największych koncernów świata. Amerykańska komisja opublikowała swoje oświadczenie dotyczące stworzenia nowych podstaw wolności globalnej sieci. FCC uważa, że gigantom rynku internetowego zależy tylko na niebotycznych zyskach i globalnym monopolu, co jest ogromnym zagrożeniem dla wolności i niezależności Internetu.

Działania Federalnej Komisji Łączności mają na celu zakończenie tego procederu i przekazanie władzy nad siecią operatorom i telekomom, które będą mogły teraz rozwijać ją znacznie szybciej i sprawiedliwiej, niż miało to miejsce dotychczas.

W końcu Google czy Facebook bez przeszkód i wyrzutów sumienia na co dzień blokują niewygodne dla siebie treści i promują te, za które się im sowicie zapłaci. Czy to jest uczciwe i jest w jakiś sposób związane z wolnością i sprawiedliwością? Nie!

Dlaczego więc tak bardzo lamentują, że teraz to rząd i operatorzy będą mogli utrudniać dostęp do serwisów i usług firm, które tworzą w sieci jedną wielką fikcję, zależy im tylko na kasie i kreują milionom użytkowników sieci wizję rzeczywistości zgodną z ich chorą ideologią.

Tak naprawdę to my, zwykli użytkownicy sieci, kolejny raz staniemy się ofiarami walki o kasę i władzę. Ale że faktem jest, że z roku na rok Internet staje się coraz większą wylęgarnią komercji i fikcji. Teraz może się to zmienić na lepsze. Pożyjemy, zobaczymy, bo w końcu gorzej być raczej nie może.

Źródło: GeekWeek.pl/FCC / Fot. Pexels/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy