Największy samolot świata wzbije się w powietrze w tym roku

Podbój kosmosu trwa w najlepsze, a coraz to nowe firmy prezentują swoje pomysły na wynoszenie ładunków na ziemską orbitę. Ten fakt cieszy, bo oczywiście nic tak nie przyspiesza rozwoju, jak potężna konkurencja. Virgin Galactic chce wystrzeliwać rakiety...

Podbój kosmosu trwa w najlepsze, a coraz to nowe firmy prezentują swoje pomysły na wynoszenie ładunków na ziemską orbitę. Ten fakt cieszy, bo oczywiście nic tak nie przyspiesza rozwoju, jak potężna konkurencja. Virgin Galactic chce wystrzeliwać rakiety...

Podbój kosmosu trwa w najlepsze, a coraz to nowe firmy prezentują swoje pomysły na wynoszenie ładunków na ziemską orbitę. Ten fakt cieszy, bo oczywiście nic tak nie przyspiesza rozwoju, jak potężna konkurencja.

Virgin Galactic chce wystrzeliwać rakiety ze swojego Boeinga 747-400 Cosmic Girl () i statku WhiteKinghtTwo, DARPA przy użyciu zmodyfikowanego myśliwca F15 (), a Paul Allen, współzałożyciel Microsoftu, kończy właśnie największego samolotu świata, który może wprowadzić sporo zamieszania w świecie przemysłu kosmicznego.

Reklama

Plan misji Stratolaunch. Fot. VulcanAerospace.

Allen ma nie tylko niesamowite pomysły, ale również masę gotówki, dzięki której może swoje wizje realizować. Cztery lata temu, ten jeden z najbogatszych ludzi świata, przedstawił plan budowy gigantycznego samolotu, w ramach projektu "Stratolaunch Systems", o rozpiętości skrzydeł równej 117 metrów.

Najnowsze zdjęcia systemu Stratolaunch. Fot. VulcanAerospace.

Stworzenie tak potężnej maszyny będzie możliwe z pomocą kadłubów dwóch Boeingów 747-400, które zostaną zmodyfikowane i połączone w jedną większą jednostkę.

Najnowsze zdjęcia systemu Stratolaunch. Fot. VulcanAerospace.

To właśnie z jego pokładu miałyby być wystrzeliwane na orbitę duże rakiety. Samolot, wraz z rakietą, miałby ważyć nawet 540 tysięcy kilogramów (An-225 Mrija może zaledwie 400), więc mówimy tu o czymś naprawdę nieziemskim.

Najnowsze zdjęcia systemu Stratolaunch. Fot. VulcanAerospace.

Pod względem rozpiętości skrzydeł nie mogą się z nim równać żadne samoloty, gdyż 79,8 metrów Airbusa A380-800, 88,4 metry An-225 Mrija czy 97,5 metrów Hughes H-4 Spruce Goose, wypada śmiesznie przy jego 117 metrach

Niestety, takie gabaryty sprawią, że samolot będzie wymagał pasa startowego o długości około 3600 metrów, co stanowi naprawdę spory problem, gdyż większość samolotów potrzebuje zaledwie 2200 metrów pasa. 

Na najnowszych zdjęciach i animacji możecie zobaczyć, jak wygląda ten niezwykły projekt i budowa prototypu samolotu, który pierwszy raz wzbije się w powietrze już w tym roku.

Źródło: VulcanAerospace / Fot. Twitter/VulcanAerospace

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy