Narodziny czarnej dziury w rozbłysku stulecia
Inteligentne, zautomatyzowane teleskopy RAPTOR znajdujące się w Nowym Meksyku i na Hawajach przeczesując niebo 27 kwietnia bieżącego roku dostrzegły coś niezwykłego. Był to największy i najjaśniejszy rozbłysk jaki udało się dostrzec w ciągu co najmniej 20 lat (a już teraz astronomowie określają go rozbłyskiem stulecia). A były to po prostu narodziny czarnej dziury.
Inteligentne, zautomatyzowane teleskopy RAPTOR znajdujące się w Nowym Meksyku i na Hawajach przeczesując niebo 27 kwietnia bieżącego roku dostrzegły coś niezwykłego. Był to największy i najjaśniejszy rozbłysk jaki udało się dostrzec w ciągu co najmniej 20 lat (już teraz astronomowie określają go rozbłyskiem stulecia). A były to po prostu narodziny czarnej dziury.
RAPTOR (RAPid Telescopes for Optical Response) jest zarządzaną przez komputery siecią teleskopów, które przeczesują niebo w poszukiwaniu wszelkich anomalii takich właśnie jak jasne błyski światła widzialnego, które dają znać, że w gwieździe dochodzi do kolapsu grawitacyjnego - pod wpływem własnej masy materia zapada się do wnętrza tworząc obiekt o niezwykłej gęstości, z którego nie może uciec nawet światło - czyli właśnie czarną dziurę.
Kwietniowemu błyskowi światła w gwiazdozbiorze Lwa towarzyszył także ogromny rozbłysk gamma (GRB - ang. gamma ray burst), dzięki czemu całe zdarzenie zostało dostrzeżone nie tylko przez RAPTOR, lecz także szereg detektorów promieniowania rentgenowskiego i gamma m. in. na pokładzie obserwatoriów kosmicznych NuSTAR, Swift oraz GLAST (Fermi Gamma-ray Space Telescope).
Zdarzenie to - nazwane GRB 130427A - było jednym z najjaśniejszych i najbardziej energetycznych w historii obserwacji. A przynosi ono więcej zagadek niż odpowiedzi, bo na przykład promieniowanie gamma wyemitowane w jego trakcie przekroczyło wszelkie zakładane teoretycznie normy. Na szczęście byliśmy dobrze przygotowani do jego obserwacji dzięki czemu astronomowie mają teraz ogromną ilość danych do analizy.
Źródło: