NASA pozwoliła na start używanej rakiety SpaceX z misją na ISS

NASA nigdy niczego nie robi na hura. To samo tyczy się najnowocześniejszych i rewolucyjnych technologii, które najpierw dla agencji muszą sprawdzić się w boju, a dopiero wtedy będą mogły trafić do normalnego użytku i zacząć odmieniać świat...

NASA nigdy niczego nie robi na hura. To samo tyczy się najnowocześniejszych i rewolucyjnych technologii, które najpierw dla agencji muszą sprawdzić się w boju, a dopiero wtedy będą mogły trafić do normalnego użytku i zacząć odmieniać świat...

NASA nigdy niczego nie robi na hura. To samo tyczy się najnowocześniejszych i rewolucyjnych technologii, które najpierw dla agencji muszą sprawdzić się w boju, a dopiero wtedy będą mogły trafić do normalnego użytku i zacząć odmieniać świat.

Inżynierowie z firmy SpaceX już perfekcyjnie opanowali manewr lądowania rakietami na ziemi i wodzie oraz z powodzeniem wysyłają w kosmos rakiety już wcześniej użyte. Takie Falcony-9 wyniosły w kosmos w marcu satelitę SES-10, BulgariaSat-1 w czerwcu i EchoStar w październiku.

Reklama

Lądująca rakieta SpaceX w trakcie czerwcowej misji. Fot. SpaceX.

Te niezwykłe dokonania bardzo cieszą specjalistów z NASA, którzy postanowili dać zielone światło SpaceX do przygotowania misji zaopatrzeniowej Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z wykorzystaniem rakiety, która odbyła już wcześniej lot w kosmos.

Z informacji opublikowanych przez agencję wynika, że start misji może odbyć się jeszcze w tym miesiącu, a lot odbędzie rakieta odzyskana w trakcie czerwcowej misji.

Źródło: / SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy