NASA stawia na Boeinga i SpaceX

NASA po zakończeniu programu wahadłowców kosmicznych zależna była całkowicie od Rosjan, którzy swoim Sojuzem dowozili astronautów na orbitę (za 70 milionów dolarów od głowy). Teraz amerykańska agencja ogłosiła, że astronautów przewozić będą Boeing oraz SpaceX - całkowita wartość kontraktu opiewa na 6.8 miliarda dolarów.

NASA po zakończeniu programu wahadłowców kosmicznych zależna była całkowicie od Rosjan, którzy swoim Sojuzem dowozili astronautów na orbitę (za 70 milionów dolarów od głowy). Teraz amerykańska agencja ogłosiła, że astronautów przewozić będą Boeing oraz SpaceX - całkowita wartość kontraktu opiewa na 6.8 miliarda dolarów.

NASA po zakończeniu programu wahadłowców kosmicznych zależna była całkowicie od Rosjan, którzy swoim Sojuzem dowozili astronautów na orbitę (za 70 milionów dolarów od głowy). Teraz amerykańska agencja ogłosiła, że astronautów przewozić będą Boeing oraz SpaceX - całkowita wartość kontraktu opiewa na 6.8 miliarda dolarów.

Pierwsza z firm może liczyć na większy kawałek tortu - dostanie ona 4.2 miliarda dolarów, podczas gdy dla SpaceX przewidziano 2.6 miliarda $.

Obie firmy opracowały już swoje statki kosmiczne - Boeing CTS-100, a SpaceX zmodyfikowanego Dragona (jego podstawowa wersja wozi już towary), jednak będą one musiały jeszcze przejść wszelkie niezbędne testy bezpieczeństwa.

Reklama

Celem programu jest zapewnienie bezpiecznego, niezawodnego i taniego transportu na orbitę, a w obecnej sytuacji politycznej, gdy Rosjanie przestali zachowywać się przewidywalnie nie można do końca na nich polegać.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy