Nie ma śladu po Planecie X
Od lat wyobraźnie astronomów i nie tylko pobudza tajemnicza, hipotetyczna Planeta X, która znajdować ma się w dalekich rubieżach Układu Słonecznego. Dla wszystkich, którzy wierzą w jej istnienie NASA ma złe wieści. Po 5 latach pracy działający w podczerwieni teleskop WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer) był w stanie dostrzec 3525 nowych gwiazd, lecz nie znalazł on śladu po tajemniczej planecie.
Od lat wyobraźnie astronomów i nie tylko pobudza tajemnicza, hipotetyczna Planeta X, która znajdować ma się w dalekich rubieżach Układu Słonecznego. Dla wszystkich, którzy wierzą w jej istnienie NASA ma złe wieści. Po 5 latach pracy działający w podczerwieni teleskop WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer) był w stanie dostrzec 3525 nowych gwiazd, lecz nie znalazł on śladu po tajemniczej planecie.
Po odkryciu Urana i Neptuna astronomowie wskazali na pewne zaburzenia ich ruchu, które miałyby oznaczać istnienie kolejnego, nieznanego nam obiektu w dalszych częściach Układu Słonecznego, a obiekt ten nazwano Planetą X. Później okazało się (dopiero z pomocą sondy Voyager 2), że problemy wzięły się z błędów w obliczeniach masy Neptuna, lecz nadal na obecność Planety X wskazuje dość pusty pas przestrzeni w odległości około 50 jednostek astronomicznych od Słońca.
Według ostatnich obliczeń Patryka Lykawki i Tadashiego Mukai z Uniwersytetu Kobe planeta ta, o masie około 30-70% masy Ziemi i średnicy 10-15 tysięcy kilometrów, powinna znajdować się w odległości około 100-170 jednostek astronomicznych od Słońca, choć są też inne teorie mówiące o gazowym olbrzymie (1-4 mas Jowisza) znajdującym się dużo dalej - w zewnętrznym obłoku Oorta w odległości około 10-30 tysięcy jednostek astronomicznych od Słońca.
Nieważne jednak jak Planeta X miałaby być i gdzie miałaby się znajdować - teleskop WISE, który zdobył przez 5 lat pracy zdjęcia ponad 700 milionów galaktyk i ciał niebieskich nie znalazł żadnych dowodów na istnienie tej planety. Nie znaczy to jednak, że nie znalazł on nic wartościowego - w odległości do 500 lat świetlnych od Słońca udało mu się bowiem dostrzec 3535 nowych giwazd - a niektóre znajdujące się bardzo blisko - w odległości 20 lat świetlnych (znaleziono też dwa brązowe karły w odległości około 7 lat świetlnych).
Nie znaczy to jednak, że Planeta X nie istnieje (choć drastycznie wzrosły na to szanse). Z drugiej strony to dobre wieści, według niektórych teorii to właśnie ona ma odpowiadać za wytrącanie z orbit komet i dużych meteorytów z obłoku Oorta kierując je co jakiś czas w stronę Ziemi.
Źródło: