Nie masz konta na Facebooku? Możesz być mordercą
Portale społecznościowe stały się na dobre częścią naszego zwykłego życia. Jest Facebook, nk, myspace i cała masa innych, na których pewnie każdy z czytających ten tekst ma konto. No, a jeśli nie macie - możecie być masowym mordercą.
Portale społecznościowe stały się na dobre częścią naszego zwykłego życia. Jest Facebook, nk, myspace i cała masa innych, na których pewnie każdy z czytających ten tekst ma konto. No, a jeśli nie macie - możecie być masowym mordercą.
Takie wnioski postanowione zostały ostatnio przez naukowców. Powołując się tu na dwa bardzo głośne w ostatnim czasie przykłady - Andersa Breivika, który zabił w Norwegii w zeszłym roku 69 osób, oraz Jamesa Holmesa - który podczas premiery filmu Dark Knight Rises w Denver zabił 12 osób autorzy doszli do wniosku, że łączy ich to, iż nie posiadali konta na Facebooku. Pierwszy z nich korzystał z mało popularnego dziś Myspace, natomiast drugi z adultfriendfinder.
Portale społecznościowe w ostatnich latach nabrały ogromnego znaczenia - teraz także często łowcy głów szukając nowych pracowników sprawdzają także ich profile w tym serwisach. Za oceanem sytuacja ta przyjęła wręcz karykaturalny obrót - gdyż często pracodawcy żądają od pracownika hasła do kont w takich portalach - aby dokładnie ich sprawdzić i kontrolować.
Czy jednak brak konta na FB oznacza od razu, że musimy kogoś zabić? Co zatem ze starszymi ludźmi, którzy (być może słusznie) uważają Facebooka za chwilową modę, a nie narzędzie potrzebne nam w codziennym życiu i nie chcą się tam rejestrować? A może tyczy to się tylko ludzi młodych, którzy w momencie gdy wszyscy ich rówieśnicy bawią się dobrze na Facebooku, pozostają wyobcowani gdzieś na uboczu, będąc wykluczonym z życia społecznego? Jest to z pewnością ciekawy temat do badań socjologicznych, lecz sam fakt, że dwójka głośnych ostatnio morderców nie posiadała konta na FB to chyba zbyt mało aby stawiać tak odważne wnioski.
Źródło: