Nie mogli strzelić gola, bo... nie widzieli bramek!

Kibice we Włoszech są raczej przyzwyczajeni do tego, że jedna ze stron kończy mecz z zerową liczbą strzelonych goli na swoim koncie. Nierzadko zdarza się też tak, że całe spotkanie zakończy się wynikiem 0:0. Oba przypadki z reguły wynikają z defensywnego stylu gry w Serie A, co dość dobitnie przekłada się na ilość zdobywanych tam trafień. Jak jednak skomentować pojedynek, w którym brak goli był rezultatem tego, że napastnicy nie mogli dostrzec bramki?

Kibice we Włoszech są raczej przyzwyczajeni do tego, że jedna ze stron kończy mecz z zerową liczbą strzelonych goli na swoim koncie. Nierzadko zdarza się też tak, że całe spotkanie zakończy się wynikiem 0:0. Oba przypadki z reguły wynikają z defensywnego stylu gry w Serie A, co dość dobitnie przekłada się na ilość zdobywanych tam trafień. Jak jednak skomentować pojedynek, w którym brak goli był rezultatem tego, że napastnicy nie mogli dostrzec bramki?

Kibice we Włoszech są raczej przyzwyczajeni do tego, że jedna ze stron kończy mecz z zerową liczbą strzelonych goli na swoim koncie. Nierzadko zdarza się też tak, że całe spotkanie zakończy się wynikiem 0:0. Oba przypadki z reguły wynikają z defensywnego stylu gry w Serie A, co dość dobitnie przekłada się na ilość zdobywanych tam trafień. Jak jednak skomentować pojedynek, w którym brak goli był rezultatem tego, że napastnicy nie mogli dostrzec bramki?

W ostatniej kolejce ligi włoskiej doszło spotkania drużyn AC Parmy oraz sycylijskiego Palermo. Oba zespoły przed tą konfrontacją nie zajmowały raczej porywających miejsc w lokalnej klasyfikacji (odpowiednio 11. i 6. miejsce), co raczej nie zapowiadało tego, aby kibice mieli szansę obejrzeć jakieś ciekawe widowisko. I faktycznie, nie widzieli... Ale nie dlatego, że nie było na co popatrzeć, bo już nawet w 26 minucie Sebastian Giovinco obstrzelał słupek gości. Fani nie byli jednak w stanie tego zobaczyć wskutek... ekstremalnie gęstej mgły, która praktycznie uniemożliwiła widzom dostrzeżenie czegokolwiek, co było na murawie!

Reklama

Mecz ostatecznie skończył się wynikiem 0:0, co chyba nie było zbyt dużym zdziwieniem dla oglądających ten popis sił przyrody.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy