Niemiecki sposób na spam
Niemieccy prawodawcy wytaczają ciężką artylerię przeciw wszystkim spamerom. Planują oni stworzenie systemu, w którym konta elektroniczne powiązane byłyby z prawdziwymi dokumentami. Nierealne?
Niemieccy prawodawcy wytaczają ciężką artylerię przeciw wszystkim spamerom. Planują oni stworzenie systemu, w którym konta elektroniczne powiązane byłyby z prawdziwymi dokumentami. Nierealne?
System miałby nosić nazwę De-mail (od nazwy kraju - Deutschland), w której oprócz identyfikacji za pomocą prawdziwych danych, wszystkie wiadomości byłyby kodowane i cyfrowo podpisywane, tak aby uniknąć możliwości przechwycenia i zmiany ich treści.
De-mail ma zostać wprowadzony na mocy ustawy, która wchodzi w życie z końcem tego miesiąca. Nowe prawo ma zezwalać usługodawcom (którzy również muszą zostać zatwierdzeni przez rząd) na pobieranie opłat od tego typu wiadomości.
Głównym celem systemu nie jest jednak walka ze spamem - usługodawcy będą mieli obowiązek doręczać każdą wiadomość wysłaną przez De-mail - tak samo jak poczta ma obowiązek doręczać nasze przesyłki. Tak więc system ma stać się bezpieczną metodą, dzięki której np banki będą mogły dostarczać nam dokumenty zawierające informacje poufne.
Mimo wszystko spamerzy w nowym systemie nie będą mieli łatwo - rząd niemiecki liczy na wycięcie większości z nich poprzez właśnie konieczność rejestrowania i logowania się przy użyciu prawdziwych danych.
Zakładają oni też, że system będzie tak samo prosty w użytkowaniu jak obecnie zwykły e-mail.
Cóż, zobaczymy jak im to wyjdzie. Może też u nas ustawodawca powinien pomyśleć o podobnym rozwiązaniu - mogłoby to w końcu ruszyć elektroniczną obsługę petentów przez urzędy, która obecnie niby istnieje, ale mocno kuleje.