Niespodzianka w "sercu" Plutona

Najnowsze dane z sondy New Horizons przyniosły nam nieco odpowiedzi dotyczących powierzchni Plutona. I okazuje się, że słynne "serce" na jego powierzchni (czyli właściwie obszar zwany nieformalnie Tombaugh Regio) posiada bardzo młodą, skutą lodem równinę, która zdaje się być nadal formowana przez procesy geologiczne.

Najnowsze dane z sondy New Horizons przyniosły nam nieco odpowiedzi dotyczących powierzchni Plutona. I okazuje się, że słynne "serce" na jego powierzchni (czyli właściwie obszar zwany nieformalnie Tombaugh Regio) posiada bardzo młodą, skutą lodem równinę, która zdaje się być nadal formowana przez procesy geologiczne.

Najnowsze dane z sondy New Horizons przyniosły nam nieco odpowiedzi dotyczących powierzchni Plutona. I okazuje się, że słynne "serce" na jego powierzchni (czyli właściwie obszar zwany nieformalnie Tombaugh Regio) posiada bardzo młodą, skutą lodem równinę, która zdaje się być nadal formowana przez procesy geologiczne.

Lodowa równina, która została roboczo nazwana Sputnik Planum (Równina Sputnika), składa się z fragmentów lodu (nie jest to jednak zamarznięta woda, lecz dwutlenek węgla, metan i azot) o szerokości około 20 kilometrów, które zdają się być oddzielone przez płytkie koryta. W niektórych miejscach powierzchnia wydaje się być pokryta małymi wgłębieniami powstałymi najprawdopodobniej w procesie sublimacji, a więc przejścia lodu bezpośrednio ze stanu stałego w gazowy.

Reklama

Obecnie istnieją dwie teorie dotyczące powstania tego obszaru - jedna mówi, że nieregularne płyty mogły powstać w wyniku kurczenia lodu na powierzchni - a więc bardzo podobnie do procesu schnięcia błota na Ziemi, według drugiej z kolei za powstanie pękniętych fragmentów odpowiada konwekcja - a więc ciepło przekazywane z wnętrza planety przez warstwę lodu.

Okazuje się zatem, że Pluton wcale nie jest nudną, martwą skałą - mają tam cały czas miejsce ciekawe procesy geologiczne, a więc odebranie mu miana planety mogło być nieco pochopne.

New Horizons przeleciała już dalej, przynosić nam ciekawe informacje z granicy Układu Słonecznego, ale podczas przelotu obok Plutona udało jej się zebrać tyle danych, że naukowcy będą mieli pracę przez kilka lat aby je wszystkie obrobić. A my dzięki temu możemy liczyć na nowe, ciekawe rewelacje z tej planety karłowatej.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy