Nintendo zaprezentowało 2DS

Już chyba większość kinowych widzów doszła do wniosku, że technologia obrazu 3D wcale nie jest tak fajna. Po drugie ogromnym zagrożeniem dla mobilnych konsolek są obecnie wszechobecne, coraz potężniejsze smartfony. Nintendo dość słusznie połączyło te dwa fakty i zapowiedziało właśnie nową przenośną konsolę.

Już chyba większość kinowych widzów doszła do wniosku, że technologia obrazu 3D wcale nie jest tak fajna. Po drugie ogromnym zagrożeniem dla mobilnych konsolek są obecnie wszechobecne, coraz potężniejsze smartfony. Nintendo dość słusznie połączyło te dwa fakty i zapowiedziało właśnie nową przenośną konsolę.

Już chyba większość kinowych widzów doszła do wniosku, że technologia obrazu 3D wcale nie jest tak fajna. Po drugie ogromnym zagrożeniem dla mobilnych konsolek są obecnie wszechobecne, coraz potężniejsze smartfony. Nintendo dość słusznie połączyło te dwa fakty i zapowiedziało właśnie nową przenośną konsolę będącą dewolucją wcześniejszego modelu 3DS - 2DS.

Konsolka ta wygląda jak spłaszczony 3DS - posiada ona dwa ekraniki o identycznym rozmiarze (czyli mniejsze niż w 3DS XL), ale nie obsługuje wyświetlania obrazu w 3D. Poza tym jest w pełni kompatybilna z grami z DS i 3DS, obsługuje WiFi, posiada dwie kamerki i pozwala na grę po sieci. Do tego ma ona tylko jeden głośnik, zatem dźwięk jest monofoniczny - ale jeśli podłączymy słuchawki można będzie grać w stereo.

Reklama

Nintendo 2DS ma trafić do sprzedaży 12 października razem z nowymi Pokemonami X i Y - razem z kartą SD 4GB będzie ona kosztować 129 dolarów, a więc będzie o 40 dolarów tańsza od 3DS, a o 70 od 3DS XL.

Dewolucja czy raczej ewolucja w dobrym kierunku? Naszym zdaniem 2DS ma sporo sensu. Ale dopiero rynek pokaże czy Nintendo w tym przypadku trafiło w dziesiątkę czy też przekombinowało.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy