Nowe mapy UV Marsa pomogą stworzyć prognozę pogody
NASA udostępniła właśnie kilka obrazów Czerwonej Planety, które pokazują ten obiekt w świetle ultrafioletowym (UV). Dzięki nim naukowcy będą mogli lepiej zrozumieć procesy zachodzące nie tylko na powierzchni tej fascynującej planety, ale również wysoko w atmosferze...
NASA udostępniła właśnie kilka obrazów Czerwonej Planety, które pokazują ten obiekt w świetle ultrafioletowym (UV). Dzięki nim naukowcy będą mogli lepiej zrozumieć procesy zachodzące nie tylko na powierzchni tej fascynującej planety, ale również wysoko w atmosferze.
To pozwoli im przygotować lepsze prognozy pogody, również długoterminowe, dzięki czemu przyszłe misje (również załogowe) będą mogły odbywać się w bardziej przewidywalny i bezpieczny sposób.
Obrazy zostały zarejestrowane przez Ultraviolet Imaging Spektrograf (IUVS), który znajdował się na pokładzie sondy MAVEN. Orbituje ona wokół Czerwonej Planety od końca 2013 roku i zbiera informacje o szczątkowej atmosferze Marsa. Światło ultrafioletowe (UV) nie jest widoczne dla ludzkich oczu, ale poprzez przygotowane obrazy, możemy je zobaczyć.
Obraz nagromadzonego ozonu na biegunie południowym. Fot. NASA/MAVEN.
Na opublikowanych obrazach widoczne są południowe rejony polarne planety, na których w lipcu 2016 roku panowała wiosna. Wówczas wokół bieguna gromadził się ozon, który świetnie widoczny jest na powyższym obrazie (zaznaczony kolorem magenta).
W zimie, gdy są niższe temperatury, para wodna gromadzi się w atmosferze Marsa i niszczy warstwę ozonową. Na wiosnę, gdy jest dużo cieplej, wiatry wiejące w atmosferze zmieniają kierunek z od bieguna do równika, co sprawia, że para wodna rozprzestrzenia się po całej planecie, a warstwa ozonowa się powiększa.
Ale to nie wszystko. Naukowcy pokazali również bardzo ciekawe zjawisko nazwane "nightglow", czyli nocną poświatą. Nigdy wcześniej nie udało się go zarejestrować. Otóż atmosfera Marsa potrafi świecić w nocy. Ma to miejsce na niewidocznej ze Słońca stronie planety. Świeci on delikatnie w promieniach UV, co możecie zobaczyć na powyższym obrazie.
Obraz nocnej poświaty na Marsie. Fot. NASA/MAVEN.
Cały proces rozpoczyna się po stronie planety, która jest oświetlona promieniami słonecznymi. Światło rozbija cząsteczki dwutlenku węgla i azotu na atomy składowe. Są one następnie przenoszone dzięki silnym wiatrom na zacienioną stronę planety.
Tam tlen i azot zderzają się, tworzą tlenek azotu. Później tworzy on nowe cząsteczki, a w trakcie tego procesu uwalniana jest energia, która widoczna jest na obrazach UV.
Naukowcy dowiedzieli się również, że do tej pory mieli fałszywe wyobrażenie dotyczące wiatrów szalejących na wysokościach od 60 do 100 kilometrów ponad powierzchnią planety. Bardzo ciekawym zjawiskiem są też chmury formujące się nad wielkimi wulkanami, w tym najwyższym w Układzie Słonecznym o nazwie Olympus Mons.
Nowe informacje pozwolą przygotować lepsze prognozy pogody, które okażą się zbawienne w misjach załogowych na ten niezwykły obiekt.