Nowe szczegóły nowej konsoli Atari

W czerwcu pojawiły się pierwsze doniesienia o nowej, szykowanej przez Atari konsoli nazwanej Ataribox. Wieści te obudziły nie tylko sporo nadziei, ale równie dużo obaw związanych z tym, czy firma, która swą świetność przeżywała w latach 80. rozumie dzisiejszy rynek. Nowe szczegóły Atariboxa wskazują, że chyba niekoniecznie.

W czerwcu pojawiły się pierwsze doniesienia o nowej, szykowanej przez Atari konsoli nazwanej Ataribox. Wieści te obudziły nie tylko sporo nadziei, ale równie dużo obaw związanych z tym, czy firma, która swą świetność przeżywała w latach 80. rozumie dzisiejszy rynek. Nowe szczegóły Atariboxa wskazują, że chyba niekoniecznie.

W czerwcu pojawiły się pierwsze doniesienia o nowej, szykowanej przez Atari konsoli nazwanej Ataribox. Wieści te obudziły nie tylko sporo nadziei, ale równie dużo obaw związanych z tym czy firma, która swą świetność przeżywała w latach 80. rozumie dzisiejszy rynek. Nowe szczegóły Atariboxa wskazują, że chyba niekoniecznie.

Z informacji, które producent opublikował dziś w sieci wynika, że Ataribox ma być zasadniczo seto-top boxem z Linuxem, procesorem od AMD i grafiką Radeon, a więc tak naprawdę w środku znajdziemy zwykłego peceta. Dziwne jest jednak to, że Atari konsolę już zapowiadało, a okazuje się, że była ona dopiero w planach - jej powstanie musi zostać ufundowane przez portal Indiegogo, a zbiórka ma ruszyć jeszcze tej jesieni.

Reklama

Cena? około 250-300 dolarów, a więc wcale niemało, biorąc pod uwagę, że kupować będziemy tak naprawdę kota w worku - wiemy, że Ataribox ma pozwalać na granie w gry retro (ale to potrafi każdy przeciętny komputer PC), ale także współczesne tytuły, również na przeglądanie sieci, odtwarzanie muzyki czy innych aplikacji - ale w zasadzie niczym nie różni się to od komputera PC.

Cóż, w takiej cenie można dziś kupić zwykłą konsolę lub nawet zbudować sobie komputer do gier (okej, może nie najmocniejszy, ale zawsze), dlatego sam retro design i dostęp do katalogu gier retro to może być zbyt mało, by ludzie byli chętni wyłożyć tyle pieniędzy. No ale projektu nie ma co skreślać - widać, że dopiero się on klaruje i może powstanie z niego coś ciekawego.

Źródło/Zdj.:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama