Ocean's Eleven w prawdziwym świecie

Pewien mężczyzna dokonał parę tygodni temu w największym australijskim kasynie oszustwa rodem z filmu Ocean's Eleven. Wykorzystał on systemy bezpieczeństwa kasyna aby oszukiwać w pokerze, dzięki czemu udało mu się wygrać 33 miliony dolarów australijskich, czyli około 110 milionów złotych.

Pewien mężczyzna dokonał parę tygodni temu w największym australijskim kasynie oszustwa rodem z filmu Ocean's Eleven. Wykorzystał on systemy bezpieczeństwa kasyna aby oszukiwać w pokerze, dzięki czemu udało mu się wygrać 33 miliony dolarów australijskich, czyli około 110 milionów złotych.

Pewien mężczyzna dokonał parę tygodni temu w największym australijskim kasynie oszustwa rodem z filmu Ocean's Eleven. Wykorzystał on systemy bezpieczeństwa kasyna aby oszukiwać w pokerze, dzięki czemu udało mu się wygrać 33 miliony dolarów australijskich, czyli około 110 milionów złotych.

Do zdarzenia doszło w Crown Casino w Melbourne. Pewien obcokrajowiec razem z rodziną zameldował się w najdroższym z apartamentów - kosztującej 30 tysięcy dolarów za noc prywatnej willi i z tego względu został zaklasyfikowany przez kasyno jako człowiek z dużą kasą, który nie boi się wysoko stawiać.

Reklama

Dlatego uzyskał on dostęp do pokera dla VIP-ów - który rozgrywał się w zamkniętym pomieszczeniu i był dostępny tylko dla osób z imiennym zaproszeniem. W tym czasie jego wspólnik zhakował zabezpieczenia kasyna i uzyskał dostęp do wszystkich kamer przemysłowych na terenie obiektu - także tych umieszczonych w pomieszczeniu gdzie odbywała się rozgrywka. Dalszego przebiegu łatwo się domyślić - informował on swojego towarzysza przez miniaturową słuchawkę ukrytą w uchu o kartach posiadanych przez jego przeciwników, dzięki czemu udało mu się wygrać 32 miliony australijskich dolarów.

Zdaniem specjalistów od bezpieczeństwa - dokonanie oszustwa nie było jakoś specjalnie trudne - wystarczył do tego powszechnie dostępny sprzęt za kilkaset dolarów. Przypadków takich jest dużo więcej, lecz po prostu nie słyszymy o nich, gdyż kasyna wolą trzymać te informacje w tajemnicy.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy