Odkryto nową formę życia?

Francuskim naukowcom w próbkach wody pobranych u wybrzeży Chile udało się jakiś czas temu znaleźć dziwne, duże wirusy, które infekowały i zabijały ameby. Były one większe od wielu bakterii i nawet niektórych komórek eukariotycznych. A to nie koniec, bo badania genetyczne wskazały na ogromną odmienność od reszty znanego życia. Czyżbyśmy mieli zatem do czynienia z zupełnie nową formą życia?

Francuskim naukowcom w próbkach wody pobranych u wybrzeży Chile udało się jakiś czas temu znaleźć dziwne, duże wirusy, które infekowały i zabijały ameby. Były one większe od wielu bakterii i nawet niektórych komórek eukariotycznych. A to nie koniec, bo badania genetyczne wskazały na ogromną odmienność od reszty znanego życia. Czyżbyśmy mieli zatem do czynienia z zupełnie nową formą życia?

Francuskim naukowcom w próbkach wody pobranych u wybrzeży Chile udało się jakiś czas temu znaleźć dziwne, duże wirusy, które infekowały i zabijały ameby. Były one większe od wielu bakterii i nawet niektórych komórek eukariotycznych. A to nie koniec, bo badania genetyczne wskazały na ogromną odmienność od reszty znanego życia. Czyżbyśmy mieli zatem do czynienia z zupełnie nową, nieznaną wcześniej formą życia?

Odkryte w Chile, a później także w Australii wirusy mają po mikrometrze długości i pół mikrometra szerokości - a ich genotyp składa się z 1.9 i 2.5 miliona par zasad. Geny te tylko w 7% zgadzają się z materiałem zgromadzonym w bazach danych genów wszystkich ziemskich organizmów, a więc zdaniem badaczy udało im się otworzyć puszkę Pandory - stąd też nazwa wirusów - pandorawirusy.

Reklama

Wcześniej inni naukowcy błędnie klasyfikowali je jako pasożytnicze lub symbiotyczne bakterie, lecz na to, że są one wirusami wskazują ich właściwości - nie produkują one własnych białek, nie produkują energii chemicznej w ATP i nie rozmnażają się przez podział (wirusy wykorzystują do niego aparat kopiujący dostępny w żywych komórkach).

Do rodzaju tego zalicza się Pandoravirus salinus oraz Pandoravirus dulcis - pierwszy z nich znaleziony został w Chile, drugi natomiast w stawie niedaleko Melbourne.

Odkrycie ich na dwóch różnych kontynentach wskazuje, że są one rozpowszechnione i nie są pozostałością znanych komórek.

Dziś nie ma wątpliwości, że są to wirusy inne niż znamy do tej pory, dlatego konieczne będzie przeprowadzenie dalszych badań. Ciekawe ile jeszcze tajemnic skrywa przed nami Ziemia.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy