Oglądanie jak farba schnie, czyli jak zwiększyć popularność na YouTube

Aby stwierdzić jak łatwo jest podbić ilość wyświetleń danego wideo na YouTube dziennikarze LA Times przeprowadzili ostatnio ciekawy eksperyment. Umieścili oni w tym serwisie dwa identyczne, prawdopodobniej najnudniejsze filmiki świata - przedstawiające schnięcie farby. Oto wyniki tego eksperymentu.

Aby stwierdzić jak łatwo jest podbić ilość wyświetleń danego wideo na YouTube dziennikarze LA Times przeprowadzili ostatnio ciekawy eksperyment. Umieścili oni w tym serwisie dwa identyczne, prawdopodobniej najnudniejsze filmiki świata - przedstawiające schnięcie farby. Oto wyniki tego eksperymentu.

Filmiki te zostały specjalnie wrzucone z literówkami w tytule, tak aby przypadkowi użytkownicy YouTube szukający tam czegoś innego ich nie odnaleźli. Zostały one też wrzucone na inne konta.

Następnie odnaleziono firmę, która twierdzi, że jest w stanie małym kosztem podbić wyświetlenia na YouTube. Ceny za 20 tysięcy wyświetleń dla obu filmików wyniosły odpowiednio 46 i 57 dolarów. Po nieco ponad tygodniu okazało się, że pierwszy z nich był obejrzany około 60 tysięcy razy, drugi... 13 razy. Firmy, których usługi wybrano nie odpowiadały na żadne maile z prośbą o kontakt.

Wyszukiwanie na Google pokazało, że filmik, który został obejrzany tak wiele razy został wstawiony na pewną brytyjską stronę poświęconą jodze, natomiast drugi - na inny serwis wideo zarejestrowany w... Mongolii. Co jednak bardziej istotne - według YouTube tysiące kliknięć pochodziło z Facebooka, co sugeruje, że firmy zajmujące się sprzedażą wyświetleń na YouTube korzystają z tanich reklam wyświetlanych w serwisach społecznościowych.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas