Perfumy inspirowane zapachem komety 67P

Komety są jednymi z najbardziej fascynujących obiektów przemierzających otchłań kosmosu. Pomimo faktu, że wiemy o nich coraz więcej, to wciąż skrywają przed nami wiele tajemnic, które czekają na nasze odkrycie. Wiele cennych informacji na temat tych obiektów zdobyliśmy...

Komety są jednymi z najbardziej fascynujących obiektów przemierzających otchłań kosmosu. Pomimo faktu, że wiemy o nich coraz więcej, to wciąż skrywają przed nami wiele tajemnic, które czekają na nasze odkrycie. Wiele cennych informacji na temat tych obiektów zdobyliśmy...

Komety są jednymi z najbardziej fascynujących obiektów przemierzających otchłań kosmosu. Pomimo faktu, że wiemy o nich coraz więcej, to wciąż skrywają przed nami wiele tajemnic, które czekają na nasze odkrycie. Wiele cennych informacji na temat tych obiektów zdobyliśmy dzięki niezwykłej misji sondy Rosetta i lądownika Philae.

Kierownictwo misji znajdujące się w Europejskiej Agencji Kosmicznej postanowiło ostatnio, w nieco szalony sposób, jeszcze bardziej zainteresować nas pięknymi kometami. Otóż naukowcy, wraz ze specjalistami z firmy The Aroma Company, przygotowali specjalną edycję perfum inspirowaną wonią jądra komety 67P/Churiumow–Gerasimenko.

Reklama

Zapach został oficjalnie zaprezentowany podczas wystawy Royal Society w Londynie. Naukowcy opracowali perfumy na podstawie danych zebranych przez lądownik Philae. Jego instrumenty stwierdziły obecność szeregu gazów.

Niestety, jak pewnie się domyślacie, woń tych gazów raczej ma mało wspólnego z ekskluzywnymi perfumami, ponieważ jest to para wodna, tlenku czy dwutlenku węgla, a więc gazów, które nie mają żadnego zapachu.

Jednak odkryto tam też cząsteczki siarkowodoru, amoniaku i cyjanowodoru. To wystarczy, aby przygotować naprawdę przyciągającą spojrzenie przechodniów woń, bo jądro komety po prostu śmierdzi... zgniłymi jajami, kocią uryną i gorzkimi migdałami.

Oczywiście naukowcy nie przygotowali tak koszmarnego zapachu, aby kogoś zatruć, a nieco go zmodyfikowali, żeby dało się z nim wytrzymać, jednak małe, lecz wyraźne akcenty prawdziwego zapach komety, pozostały.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama