Putin zapowiada odwet. Eksperci mówią o użyciu potężnego Oresznika
Donald Trump rozmawiał w środę z Władimirem Putinem. Prezydent USA ujawnił, że Putin zamierza odpowiedzieć na ukraiński spektakularny atak na rosyjskie lotniska. Eksperci nie mają wątpliwości, że Kreml może w tym celu użyć potężnego Oresznika.

Siły Zbrojne Ukrainy i Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy przeprowadzili najbardziej spektakularną tajną operację przeciwko Rosji o nazwie "Pajęczyna". W jej ramach 117 małych dronów wyposażonych w ładunki wybuchowe wystartowało z naczep ciężarówek, a następnie zaatakowało ok. 41 rosyjskich strategicznych samolotów na kilku wojskowych lotniskach. Straty Rosji wyniosły kilka miliardów dolarów.
Do tego historycznego ataku doszło 1 czerwca, ale dopiero teraz, po przeszło trzech dniach, Władimir Putin oficjalnie odniósł się do tej operacji. Jak przekazał Trump, "prezydent Putin powiedział, i to bardzo stanowczo, że będzie musiał odpowiedzieć na niedawny atak na lotniska".
Rosja może uderzyć na Ukrainę Oresznikiem
Eksperci nie mają złudzeń, że rosyjska armia odpowie w bardzo okrutny sposób. Obecnie trwają przygotowania do ataku. Analitycy z Defence Express uważają, że Putin może wydać polecenie uderzenia w centra największych ukraińskich miast za pomocą potężnego pocisku Oresznik.
W związku z tą sytuacją, ambasada USA w Kijowie pilnie zaapelowała do obywateli swojego kraju o zachowanie ostrożności ze względu na "wzrastające ryzyko poważnych ataków powietrznych" ze strony Rosji. Jako że niebawem ma dojść do kolejnych rozmów pokojowych, prezydent Rosji może wykorzystać ten planowany atak do wywarcia presji na administrację Wołodymyra Zełenskiego, która będzie miała na celu doprowadzenie do ogłoszenia kapitulacji.
Oresznik to zmodyfikowana wersja pocisku RS-26 Rubież
Pocisk Oresznik to przerażająca broń. Chociaż pierwotnie pocisk powstał z myślą o przenoszeniu głowic jądrowych, to jednak można zainstalować w nim betonową głowicę, która może poczynić ogromne szkody.
Rosja dotychczas użyła tylko dwóch pocisków Oresznik. Pierwszy uderzył w ukraińskie miasto Dniepr, a drugi eksplodował tuż po starcie, jeszcze na terytorium Rosji. Pocisk miał zostać wystrzelony z kosmodromu Kapustin Jar, który znajduje się w obwodzie archangielskim. Głowica typu MIRV może pomieścić ok. sześć sztuk pojazdów manewrujących. Mogą one dokonać uderzenia kinetycznego (o mocy eksplozji pięciu ton trotylu) na kilka celów jednocześnie z prędkością ponad 12 tysięcy km/h. W przypadku ostatniego ataku, Rosjanie mieli użyć betonowych głowic.
Przed Oresznikiem ochronić może tylko system THAAD
Jednak jak przyznał sam Putin, eksperymentalny pocisk może przenosić również głowice jądrowe. Niestety, nic więcej nie wiadomo o tej broni, ale jeśli on bazuje na pocisku RS-26 Rubież, oznaczony przez NATO jako SS-X-31, to sam pocisk może mieć masę 200 ton, a głowica już 1,2 tony i może trafić w cel z dokładnością do 150 metrów.
Analitycy podali, że w związku z możliwością użycia tej potwornej broni przez Rosję, władze w Kijowie muszą otrzymać o wiele lepsze systemy obrony powietrznej od Patriotów. Chodzi tutaj o THAAD, które jakiś czas temu zostały wysłane przez Waszyngton do Izraela w celu obrony kraju przed irańskimi pociskami balistycznymi. Na razie jednak nie ma informacji o planach przekazania THAAD Siłom Zbrojnym Ukrainy.
Bateria THAAD jest zbudowana z 9 wyrzutni, a każda z nich obsługuje po 10 pocisków. Są zamontowane na ciężarówce M1075 Oshkosh. System jest wyposażony także w radar AN/TPY-2 z anteną o powierzchni 9,2 m2 oraz zasięgu do 1000 km. Centrum dowodzenia baterią jest usytuowane w odległości 20 kilometrów od wyrzutni i komunikuje się z nią z wykorzystaniem łączności radiowej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!