Philae zapadł w sen

Problemy przy lądowaniu Philae na powierzchni komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko doprowadziły do tego, że obecnie ogniwa słoneczne pojazdu nie są w wystarczającym stopniu wystawione na światło. Dlatego ESA nie miała wyboru - lądownik został uśpiony.

Problemy przy lądowaniu Philae na powierzchni komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko doprowadziły do tego, że obecnie ogniwa słoneczne pojazdu nie są w wystarczającym stopniu wystawione na światło. Dlatego ESA nie miała wyboru - lądownik został uśpiony.

na powierzchni komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko doprowadziły do tego, że obecnie ogniwa słoneczne pojazdu nie są w wystarczającym stopniu wystawione na światło. Dlatego ESA nie miała wyboru - lądownik został uśpiony.

Uśpienie nastąpiło wraz z wyczerpaniem się akumulatorów, co nastąpiło już w piątek, na szczęście jednak ESA zdecydowała się błyskawicznie zebrać do badań dane nie wymagające najbardziej wymagającego pod kątem energetycznym, fizycznego ruchu.

Dzięki temu na powierzchni komety udało się przeprowadzić 80% wszystkich planowanych badań, a wszystkie dane zostały skutecznie wysłane na Ziemię. Gdy baterie były już prawie martwe inżynierowie misji zdecydowali się na przeprowadzenie próby wykonania odwiertu w powierzchni komety - niestety chwilę później kontakt z Philae się urwał.

Reklama

Chwilę przed tym manewrem udało się skierować panele słoneczne ku Słońcu - być może w przyszłości uda się lądownik wybudzić.

Niżej możecie zobaczyć pierwsze zdjęcia wykonane przez sondę Rosetta potwierdzające, że Philae wylądował. Dużym kółkiem zaznaczono chmurę pyłu wzburzonego z powierzchni podczas lądowania, a mniejszymi sam lądownik i jego cień.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy