Dziwne rozbłyski na niebie. Media mówią o teście potężnego Oresznika
Wczoraj, 5 czerwca, na niebie ponad Kazachstanem pojawiły się tajemnicze rozbłyski. Media grzmiały o nieudanym teście potężnej rosyjskiej rakiety o nazwie Oresznik, która miała uderzyć na centrum Kijowa, w odwecie za ukraińskie ataki na lotniska ze strategicznymi bombowcami. Tymczasem okazuje się, że rozwiązanie tej zagadki jest bardziej prozaiczne.

Media społecznościowe zalały setki filmów, na których uwieczniono to tajemnicze wydarzenie. Na niebie były widoczne błyski i "spadające gwiazdy". Media niemal natychmiast zaczęły straszyć ludność, informując o teście potężnej rosyjskiej rakiety o nazwie Oresznik. Obawy były uzasadnione, ponieważ ten rosyjski wynalazek powstał specjalnie z myślą o przenoszeniu broni jądrowej.
Kilka godzin wcześniej, Władimir Putin miał oświadczyć, że będzie musiał stanowczo odpowiedzieć na ukraiński atak dronowy na rosyjskie strategiczne bombowce. Eksperci wówczas podawali, że armia Kremla może użyć potężnego Oresznika. Wszystkie informacje do siebie pasowały, ale sytuacja zmieniła się, gdy do akcji weszli eksperci od przemysłu kosmicznego.
Dziwne rozbłyski na niebie. To Oresznik?
Okazuje się, że rozbłyski na niebie dobrze widoczne w Kazachstanie to nie szczątki Oresznika, tylko zupełnie innej, kompletnie niegroźnej rakiety. Analitycy porównali dane na temat startów rakiet, kosmicznych śmieci oraz trajektorii ich lotu, i szybko stało się jasne, że mamy tu do czynienia z chińską rakietą, a dokładnie górnym stopniem Zhuque-2E (2025-103G).
Kosmiczny śmieć miał ponownie wejść w atmosferę dokładnie w tym czasie, w którym na niebie pojawiły się tajemnicze błyski. Eksperci podali, że szczątki przeleciały nad Kazachstanem ok. godziny 17:10 UTC, czyli ok. 22:00 czasu lokalnego. Właśnie taki czas był widoczny na setkach nagrań, które zalały media społecznościowe w trakcie wystąpienia tego spektakularnego wydarzenia.
Putin chce zastraszyć władze Ukrainy
Zagrożenie użyciem Oresznika przez Rosję było bardzo wielkie. W związku z tą sytuacją, ambasada USA w Kijowie pilnie zaapelowała do obywateli swojego kraju o zachowanie ostrożności ze względu na "wzrastające ryzyko poważnych ataków powietrznych" ze strony Rosji. Jako że niebawem ma dojść do kolejnych rozmów pokojowych, prezydent Rosji mógłby wykorzystać ten planowany atak do wywarcia presji na administrację Wołodymyra Zełenskiego, która będzie miała na celu doprowadzenie do ogłoszenia kapitulacji.
Pocisk Oresznik to przerażająca broń. Chociaż pierwotnie pocisk powstał z myślą o przenoszeniu głowic jądrowych, to jednak można zainstalować w nim betonową głowicę, która może poczynić ogromne szkody, ponieważ może uderzyć w cel z prędkością aż 12 tysięcy km/h. Rosja dotychczas użyła tylko dwóch pocisków Oresznik. Pierwszy uderzył w ukraińskie miasto Dniepr, a drugi eksplodował tuż po starcie, jeszcze na terytorium Rosji.
Ukraina obawia się Oresznika
Pocisk miał zostać wystrzelony z kosmodromu Kapustin Jar, który znajduje się w obwodzie archangielskim. Głowica typu MIRV może pomieścić ok. sześć sztuk pojazdów manewrujących. Mogą one dokonać uderzenia kinetycznego (o mocy eksplozji pięciu ton trotylu) na kilka celów jednocześnie. W przypadku ostatniego ataku, Rosjanie mieli użyć betonowych głowic.
Niestety, nic więcej nie wiadomo o tej broni, ale jeśli on bazuje na pocisku RS-26 Rubież, oznaczony przez NATO jako SS-X-31, to sam pocisk może mieć masę 200 ton, a głowica już 1,2 tony i może trafić w cel z dokładnością do 150 metrów.
Analitycy podali, że w związku z możliwością użycia tej potwornej broni przez Rosję, władze w Kijowie muszą otrzymać o wiele lepsze systemy obrony powietrznej od Patriotów. Chodzi tutaj o THAAD, które jakiś czas temu zostały wysłane przez Waszyngton do Izraela w celu obrony kraju przed irańskimi pociskami balistycznymi. Na razie jednak nie ma informacji o planach przekazania THAAD Siłom Zbrojnym Ukrainy.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!