Wysłali do Ukrainy swoje najpotężniejsze maszyny. Desperacja Rosjan
Armia Władimira Putina wysłała na Ukrainę najpotężniejsze swoje śmigłowce Mi-28N, by pomogły żołnierzom w końcu przełamać skuteczną obronę sił ukraińskich i zdobyć strategiczne miasto Pokrowsk.

Rosjanie mają ogromne problemy na froncie w obwodzie donieckim. Pod Pokrowskiem każdego dnia eliminowanych z pola walki jest blisko 1200 rosyjskich żołnierzy. Agresorzy nie ustają w swoich staraniach zajęcia chociaż dodatkowego metra ukraińskiej armii, organizując coraz to nowe "mięsne szturmy".
Eksperci wojskowi nie mają wątpliwości, że rosyjska armia zdaje sobie sprawę z faktu, iż takimi akcjami wycieńczonej i zdemotywowanej piechoty nie przełamie ukraińskiego oporu, zatem władze postanowiły wesprzeć ich najpotężniejszymi śmigłowcami. Chodzi o słynne Mi-28N, które często określane są mianem "rosyjskich Apache".
Rosjanie wysłali do Ukrainy śmigłowce Mi-28N
Mowa tutaj o amerykańskich śmigłowcach szturmowych Boeing AH-64 Apache. Mi-28N to maszyny, które bez problemu mogą poradzić sobie z nawet najnowszymi czołgami czy artylerią. Jak informuje serwis Bulgarian Military, ich pojawienie się na Ukrainie doprowadziło do gwałtownego wzrostu strat w ludziach po stronie ukraińskiej.
Mówi się, że w ostatnich dniach mogło zostać wyeliminowanych z frontu 100 ukraińskich żołnierzy. To 10 razy mniej niż po stronie rosyjskiej, ale musimy mieć świadomość, że w Ukrainie mieszka znacznie mniej ludzi niż w Rosji.
Rosjanie mają problemy pod Pokrowskiem
Śmigłowiec Mi-28N nazywany jest często nocnym myśliwym. Został zaprojektowany przez biuro konstrukcyjne Mil im. Michaiła Mila. Pierwszy prototyp odbył swój lot w 1982 roku, ale dopiero w 2009 roku wszedł do służby w rosyjskiej armii.
Maszyna waży 11,5 tony, a dwa silniki turbowałowe TW3-117F o mocy maksymalnej po 2800 KM, pozwalają mu się rozpędzić do nieco ponad 300 km/h i oferują zasięg do 500 km. Śmigłowiec dysponuje jednolufowym działkiem 2A42-2 kal. 30 mm oraz można podwiesić pod nią cięższe uzbrojenie na czterech węzłach pod kadłubem.
Jak podaje rosyjskie MON, w całej historii produkcji Mi-28N, powstało 125 sztuk tych maszyn. Od wybuchu wojny wyeliminowano z frontu 17 sztuk. To niewiele. Pokazuje to, że są trudnym przeciwnikiem. Co ciekawe, śmigłowce Mi-28N zostały po raz pierwszy użyte bojowo w Syrii w 2016 roku. 11 kwietnia 2016 roku doszło do katastrofy jednego ze śmigłowców, zakończonej śmiercią załogi.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!