Pierścień mordercy sprzed 700 lat

Grupie bułgarskich archeologów udało się ostatnio odnaleźć na terenie tego kraju, niedaleko ruin fortecy na półwyspie Kaliakra męski pierścień z XIV wieku. Najciekawsze było jednak jego przeznaczenie, bo naukowcy uważają, że należał on do średniowiecznego mordercy, który stać może za serią tajemniczych śmierci arystokratów z tego okresu.

Grupie bułgarskich archeologów udało się ostatnio odnaleźć na terenie tego kraju, niedaleko ruin fortecy na półwyspie Kaliakra męski pierścień z XIV wieku. Najciekawsze było jednak jego przeznaczenie, bo naukowcy uważają, że należał on do średniowiecznego mordercy, który stać może za serią tajemniczych śmierci arystokratów z tego okresu.

Grupie bułgarskich archeologów udało się ostatnio odnaleźć na terenie tego kraju, niedaleko ruin fortecy na półwyspie Kaliakra męski pierścień z XIV wieku. Najciekawsze było jednak jego przeznaczenie, bo naukowcy uważają, że należał on do średniowiecznego mordercy, który stać może za serią tajemniczych śmierci arystokratów z tego okresu.

Pierścień ten posiada bowiem zmyślnie wydrążoną skrytkę oraz małą dziurkę - przez którą, jak uważają badacze - można było niezauważalnie dolać każdemu do wina trucizny. Po rozmiarze archeolodzy wnoszą, że mężczyzna nosił ten pierścień na małym palcu prawej ręki o dopóki nie postanowił trucizny użyć - zasłaniał dziurkę własnym palcem.

Reklama

Jest to całkowicie unikalne znalezisko - nigdy wcześniej nie udało się podobnego zabójczego akcesorium znaleźć na terenie Bułgarii. Badacze uważają, że nie jest to rodzimy wynalazek lecz przypłynął z handlarzami z Hiszpanii lub Włoch.

A służył on najpewniej w bezwzględnej walce o wpływy pomiędzy jednym z władców niezależnego regionu Dobrudża, a jego synem w połowie XIV wieku.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy