Pierwsza pływająca elektrownia atomowa zajęta przez sąd

Przygotowywana przez Rosjan pierwsza komercyjna elektrownia atomowa Akademik Łomonosow nie popłynie. Nie będzie to jednak spowodowane kwestiami ekologicznymi lecz finansowymi.

Przygotowywana przez Rosjan pierwsza komercyjna elektrownia atomowa Akademik Łomonosow nie popłynie. Nie będzie to jednak spowodowane kwestiami ekologicznymi lecz finansowymi.

Właściciele stoczni Baltijskij Zawod, w której tworzona była jednostka wpadli w tarapaty finansowe i w ostatnim tygodniu sąd w Sankt Petersburgu zajął statek na ewentualne pokrycie zobowiązań wobec wierzycieli.

O zajęcie jednostki wystąpił główny inwestor w tym projekcie - zajmujący się energetyką atomową Rosatom - który włożył w całe przedsięwzięcie 340 milionów dolarów.

Są to złe wieści dla Rosjan zwłaszcza teraz, gdy powłoka lodowa Arktyki topnieje - dając łatwiejszy dostęp do złóż surowców naturalnych znajdujących się tam. Akademik Łomonosow miał być jednym z całej flotylli atomowych okrętów dostarczających prądu dla platform wiertniczych, które mają powstać na tamtym terytorium.

Pływająca elektrownia została wyposażona niedawno w dwa reaktory atomowe KLT-40S o mocy 35 megawatów każdy. Dzięki nim miała ona dostarczać 70 megawatów energii elektrycznej oraz 270 MW energii cieplnej. Reaktory te, należące do grupy wodnych reaktorów ciśnieniowych uważane są za jedne z najbezpieczniejszych - do tej pory doszło tylko do jednej awarii w amerykańskiej elektrowni Three Miles Island, gdzie i tak obeszło się bez ofiar śmiertelnych. Reaktory tego typu stosowane są od wielu lat z powodzeniem m.in. na lodołamaczach.

Mimo, że statku nie udało się ukończyć w terminie przewidzianym na 2010 rok, Rosatom pragnie zakończyć jego budowę i rozpocząć eksploatację w roku 2012.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas