Pijakami byliśmy już 10 milionów lat temu
Historia gatunku ludzkiego skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Im więcej się o sobie dowiadujemy, tym bardziej staje się dla nas jasna kwestia miłość lub nienawiść do różnych używek. Naukowcy z Santa Fe College w Gainesville na Florydzie zbadali, kiedy organizm...
Historia gatunku ludzkiego skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Im więcej się o sobie dowiadujemy, tym bardziej staje się dla nas jasna kwestia miłość lub nienawiść do różnych używek. Naukowcy z Santa Fe College w Gainesville na Florydzie zbadali, kiedy organizm naszych dalekich przodków rozpoczął naukę rozkładania sfermentowanych owoców.
Skupili się oni na genach kodujących rodzinę enzymów trawiennych ADH4 (obecnych w ustach, przełyku i żołądku ssaków naczelnych), gdyż one jako pierwsze podejmują zadanie rozkładu spożytego etanolu. Badano geny ADH4 u 28 gatunków ssaków, w tym 17 naczelnych.
W trakcie testów przeanalizowano około 70 milionów lat ich ewolucji, a skupiono się na zdolności rozkładu etanolu i innych alkoholi, które dokonywały enzymy wytwarzane przez bakterie po wcześniejszym wbudowaniu w nie różnych wariantów genów ADH4.
Badania wykazały, że do mutacji genu, która odpowiedzialna była za sięgnięcie naszych przodków po sfermentowane owoce, doszło około 10 milionów lat temu. Można więc śmiało powiedzieć, że doszło u nich do nabawienia się pierwszych kaców.
Małpy też nie stronią od mocnych trunków. Fot. Twitter.
Prawdopodobnie wówczas zeszliśmy z drzew i urozmaiciliśmy swoją dietę, odżywiać się również tym, co z nich spadło. Jednak sfermentowane owoce były prawdziwą ostatecznością, wtedy bowiem to świeże owoce były naszym głównym przysmakiem.
Taki stan trwał przez wiele milionów lat, w trakcie których, organizm naszych przodków powoli uczył się rozkładania sfermentowanych owoców. Dopiero 9 tysięcy lat temu rozpoczęliśmy większą produkcję i konsumpcję alkoholu, więc tak naprawdę nasz genom i organizm nie miał czasu się do tego przystosować.
Efekt tego znamy wszyscy... nieznośny kac. Jednak porównując go do tego, jaki odczuwali nasi nieprzystosowani przodkowie, można śmiało rzec, że teraz to pikuś.
Źródło: / Fot. Pixabay