Max to znowu HBO Max. Dlaczego zdecydowali się na rebranding i co się zmieniło?
HBO Max zadebiutował w 2020 r. w USA, a od 2022 r. jest dostępny także w Polsce. Warner Bros. Discovery postanowiło jednak skrócić nazwę do samego "Max" w 2023 r., co wywołało wiele negatywnych opinii. Słowo jest bowiem tak powszechne, że trudno je skojarzyć tylko z jedną marką. Wydawca najwyraźniej zrozumiał swój błąd i zapowiedział kolejny rebranding. Nowa, ale stara nazwa weszła już w życie. Co dokładnie się zmieniło? I czy wyjdzie to platformie na dobre?

HBO Max przeszedł kolejny rebranding. Czemu zmienił nazwę?
HBO Max to dobrze znany serwis streamingowy, który w Polsce zajmuje drugie miejsce w rankingu popularności po Netflixie. Tę popularność zawdzięcza nie tylko świetnym produkcjom, ale także renomie marki HBO, które jako telewizja zawsze emitowała filmy i seriale na długo, zanim robiły to publiczne stacje. Dla usługi VOD marka HBO była częścią tożsamości. Wydawca zdecydował się jednak na radykalny krok i wyciął połowę nazwy. W ten sposób w roku 2023 z "HBO Max" zostało same "Max". Mogło to wynikać z mody na prostotę i ultraminimalizm, niemniej jednak oznaczało też utratę tożsamości.
Na mocny rebranding przedsiębiorstwa decydują się rzadko. Gdy marka posiada renomę i jest dobrze rozpoznawalna na całym świecie, taka zmiana nazwy może wprawić w zakłopotanie klientów. Tak postąpił choćby Elon Musk, który wykupił Twittera i zmienił jego nazwę na "X". Jedna litera może oznaczać cokolwiek, a Twitter był tylko jeden. Dlatego też często używa się rozszerzonej nazwy "X.com" albo "platforma X". Musk, słynny ze swoich wyczynów, zadbał jednak o mocny rozgłos i z jego platformy nadal korzystają miliony. Nawet ci, którzy przespali zmianę, nie zostaną wywiedzeni w pole. Gdy bowiem wpiszemy "twitter.com" na pasku przeglądarki, zostaniemy przekierowani na "x.com".
I choć Elon Musk za nic nie powróci do Twittera, to Warner Bros. Discovery najwyraźniej zrozumiało, że "Max" to za mało. Może to wynikać z wyliczeń finansowych, badań rynku i ogólnych trendów w designie. Minimalizm, który był wyznacznikiem poprzedniej dekady, jest aktualnie w odwrocie. Korporacje rezygnują z prymitywnych identyfikacji wizualnych (np. logo Pepsi) i trendów dumbing-down oraz flat design (w systemach Apple czy Microsoft). Historia zatoczyła koło i nawet na etykiety napojów wróciły nadrukowane kropelki. Gdy robią to najwięksi trendsetterzy, reszta idzie za ciosem. Powracają bogatsze, bardziej złożone identyfikacje, a nazwy nie muszą już składać się z trzech liter.
Max to teraz znów HBO Max. Co się zmieniło?
HBO Max został przemianowany na "Max" w 2023 roku, ale początkowo nowa nazwa obowiązywała tylko w USA. W pozostałych częściach świata rebranding wszedł w życie w 2024 roku, w tym od 11 czerwca w Polsce. Na niektórych rynkach została stara nazwa, ale zmieniło się logo. Po tych perturbacjach wydawca postanowił wrócić do pierwotnej nazwy usługi dla wszystkich. O zapowiedzi tej zmiany pisaliśmy w maju. W końcu zostało to potwierdzone i do rebrandingu doszło w środę, 9 lipca 2025.
"Niektóre rzeczy po prostu wydają się właściwe" - jedynie takimi słowami wydawca uzasadnił powrót do "HBO Max" na oficjalnym profilu na platformie X. Pojawiło się też kilka żartów i odniesień do popkultury, np. "twitter nie pozwoli mi wrócić do starej nazwy", co jest jasnym nawiązaniem do rebrandingu Twitter/X.
Czy oprócz nazwy zmienia się coś jeszcze? W zasadzie tylko logo. Nie zmieni się oferta programowa ani to, ile kosztuje HBO Max. Dzięki tej zmianie o serwisie znów jednak zrobiło się głośno, a to może przyciągnąć nowych subskrybentów. Tym starym przypomni zaś, że mają do czynienia z marką HBO.