Planetoida przeleciała rekordowo blisko Ziemi

Dzisiaj o godzinie 20:26 planetoida 2012 DA14 o średnicy ponad 50 metrów przeleciała w odległości 27 tysięcy kilometrów od naszej planety, 14 razy bliżej niż Księżyc i bliżej niż większość sztucznych satelitów na orbicie geostacjonarnej.

Dzisiaj o godzinie 20:26 planetoida 2012 DA14 o średnicy ponad 50 metrów przeleciała w odległości 27 tysięcy kilometrów od naszej planety, 14 razy bliżej niż Księżyc i bliżej niż większość sztucznych satelitów na orbicie geostacjonarnej.

Dzisiaj - 15 lutego - planetoida 2012 DA14 o średnicy ponad 50 metrów przeleciała w odległości mniej niż 30 tysięcy kilometrów od naszej planety - ponad 10-krotnie bliżej niż Księżyc i bliżej niż większość sztucznych satlitów na orbicie geostacjonarnej.

Obiekt ten nie zagrażał nam, gdyż astronomowie znali dokładnie tor jego lotu, lecz i tak było to zdarzenie warte odnotowania. Po raz pierwszy od lat 90 XX. wieku, gdy zaczęto śledzić niebo w poszukiwaniu planetoid, tak duży obiekt przeleciał tak blisko naszej planety dając miłośnikom astronomii wyjątkową okazję do obserwacji.

Reklama

Jak zauważa NASA 2012 DA14 nie jest ani dużym, ani małym obiektem i jego ewentualne zderzenie z naszą planetą nie doprowadziłoby do żadnego kataklizmu (chyba, że spadłby Wam bezpośrednio na głowę). Średnio planetoida takich rozmiarów przelatuje w okolicy Ziemi co 40 lat, jednak uderza w jej powierzchnię raz na 1200 lat.

Wynikiem uderzenia podobnego obiektu jest słynny Krater Barringera w Arizonie, który ma średnicę 1200 metrów i głębokość do 170 metrów. Tamten meteoryt musiał jednak składać się z żelaza, dlatego doprowadził do tak dużych zniszczeń, 2012 DA14 składa się natomiast z kamienia.

Radary NASA były skierowane w planetoidę wówczas gdy przelatywać ona koło Ziemi. Oczywiście istniała szansa, że w tym czasie uderzy ona w któregoś z satelitów meteorologicznych czy komunikacyjnych na orbicie geosynchronicznej (ISS i innym obiektom na niskiej orbicie absolutnie nic nie grozi) - lecz tak się nie stało.

W tym czasie naukowcy lepiej poznali trasę obiektu tak aby móc przewidzieć ewentualne bliskie spotkania w przyszłości. Chcą oni także stworzyć pełną, trójwymiarową mapę tej planetoidy.

Amatorom ciężko było jednak dostrzec ten obiekt na nocnym niebie, gdyż mimo sporej jasności przemieszczał się bardzo szybko - niemal o cały stopień (czyli dwie długości Księżyca w pełni) na minutę.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy