Pobieranie krwi już niedługo bez igły

Mało kto lubi pobieranie krwi - czasem igłą nawet wykwalifikowanemu personelowi ciężko trafić w żyłę co kończy się bolesnymi siniakami. Ale już niedługo sytuacja może się zmienić - firma Tasso Inc. działająca wspólnie z Uniwersytetem Wisconsin-Madison stworzyła urządzenie, które pozwala badać krew bez użycia igły.

Mało kto lubi pobieranie krwi - czasem igłą nawet wykwalifikowanemu personelowi ciężko trafić w żyłę co kończy się bolesnymi siniakami. Ale już niedługo sytuacja może się zmienić - firma Tasso Inc. działająca wspólnie z Uniwersytetem Wisconsin-Madison stworzyła urządzenie, które pozwala badać krew bez użycia igły.

Mało kto lubi pobieranie krwi - czasem igłą nawet wykwalifikowanemu personelowi ciężko trafić w żyłę co kończy się bolesnymi siniakami. Ale już niedługo sytuacja może się zmienić - firma Tasso Inc. działająca wspólnie z Uniwersytetem Wisconsin-Madison stworzyła urządzenie, które pozwala badać krew bez użycia igły.

Gadżet ten działa na prostej zasadzie - tworzy on silne podciśnienie, które przez naczynka krwionośne w skórze wysysa krew do niewielkiego pojemniczka - całość jest absolutnie bezbolesna, odbywa się szybko. Jest on w stanie pobrać w ten sposób około 0.15 centymetra sześciennego krwi co wystarcza na przeprowadzenie większości najpopularniejszych badań krwi.

Reklama

Na rozwój tego urządzenia DARPA przeznaczyła grant w wysokości 3 milionów dolarów. Badania mają skupić się głównie na tym aby pobraną próbkę można było zabezpieczyć tak aby dało się ją przechowywać przez tydzień w temperaturze przekraczającej nawet 60 stopni Celsjusza - w ten sposób można by pobraną krew łatwo transportować.

Gotowy produkt powinien trafić na rynek już na początku przyszłego roku.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy