Podbeskidzie jeszcze odegra się Lechowi

Lech Poznań uratował sobie awans do finału Pucharu Polski dopiero w drugiej połowie spotkania przeciwko Podbeskidziu. Piłkarze z Bielsko-Białej zakończyli tym samym swoją piękną przygodę w walce po przepustkę do europejskich rozgrywek. Na szczęście jeszcze o nich usłyszymy...

Lech Poznań uratował sobie awans do finału Pucharu Polski dopiero w drugiej połowie spotkania przeciwko Podbeskidziu. Piłkarze z Bielsko-Białej zakończyli tym samym swoją piękną przygodę w walce po przepustkę do europejskich rozgrywek. Na szczęście jeszcze o nich usłyszymy...

Lech Poznań uratował sobie awans do finału Pucharu Polski dopiero w drugiej połowie spotkania przeciwko Podbeskidziu. Piłkarze z Bielsko-Białej zakończyli tym samym swoją piękną przygodę w walce po przepustkę do europejskich rozgrywek. Na szczęście jeszcze o nich usłyszymy...

"Kolejorz" obudził się dopiero na ponad kwadrans przed końcem meczu, kiedy to przegrywał już 2:0. Na szczęście dla poznaniaków trener Jose Maria Bakero wprowadził na drugie 45 minut Arjomsa Rudnevsa, bez którego gra Lecha w tym sezonie na pewno nie byłaby tak owocna.

Reklama

I jak się później okazało, była to słuszna decyzja. Odrabianie strat zaczęło się od trafienia Stilica w 73 minucie meczu. Łotysz dołożył swoją bramkę już dwie minuty później, ustawiając w tamtej chwili swoją drużyną jako pretendenta do awansu. Na szczęście dla Podbeskidzia, między słupkami gospodarzy stał 34-letni Słowak Richard Zajac, który wybronił kilka bardzo dobrych piłek w końcówce spotkania. Golkiper był jednak bez większych szans w kolejnym błysku geniuszu Rudnevsa, który już w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania na 3:2 dla Lecha.

Piłkarze z Bielsko-Białej docierając do półfinału Pucharu Polski potwierdzili tym samym dobrą dyspozycję, jaka towarzyszy im przez cały sezon. Dość powiedzieć, że to właśnie oni wyeliminowali po drodze Wisłę Kraków, która coraz pewniej zmierza po tytuł mistrza kraju.

W Podbeskidziu jednak już mają prawo myśleć o zrewanżowaniu się poznaniakom za wczorajszy mecz. Kiedy? Już w następnym sezonie! Zawodnicy z Bielsko-Białej w tej chwili przewodzą w tabeli I ligi i wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że Podbeskidzie już może powoli zacząć świętować awans do Ekstraklasy. Czy niedawni rywale Lecha skutecznie im się "odwdzięczą" za kilka miesięcy?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy